+48 697 101 474 kontakt@pathwork.com.pl

Pathwork Guide Wykład nr 181, 10 kwietnia 1970 r.

Pobierz wykład w PDF: Znaczenie ludzkiej walki

Pozdrowienia i błogosławieństwa, moi najdrożsi przyjaciele. Niech ten wykład pomoże wam w ogromnej ludzkiej walce o znalezienie spełnienia i sensu w waszym życiu. Ludzka walka jest tak ogromna, ponieważ musicie poradzić sobie z odłączeniem waszej świadomości. Rzeczywistość, której doświadczasz jako istota ludzka, jest jedynie nieskończenie małym fragmentem całej rzeczywistości. Ponieważ jest on stosunkowo tak mały, brakuje mu kontekstu. Kiedy świadomość nie jest połączona z głębszym znaczeniem rzeczy, życie musi być walką. Dotyczy to każdego człowieka, przynajmniej do pewnego stopnia. Nawet najbardziej świadome jednostki mają okresy, w których również gubią się w labiryncie własnego odłączenia.

Problem polega na tym, że sam umysł, którym dysponujemy i który próbujemy pojąć, jest tak samo fragmentaryczny jak rzeczywistość, którą ma przekraczać. Wydaje się to przeszkodą nie do pokonania. Tak więc walka toczy się naprawdę:  Jak możecie rozszerzyć swoją percepcję, swoją świadomość, tak aby mogła pojąć znaczenie kryjące się za manifestacją?

Niezmiennie mylicie manifestację z pierwotną przyczyną. Musicie powoli nauczyć się, poprzez osobisty rozwój, rozróżniać przyczynę od skutku, rzeczywistość od manifestacji. To głębsze i zawsze wyzwalające zrozumienie życia można osiągnąć jedynie poprzez osobistą konfrontację z samym sobą, nigdy poprzez teoretyczne spekulacje.

Należy zacząć od pewnych ogólnych koncepcji, które są absolutnie niezbędne, aby ostatecznie otworzyć zamknięte drzwi, bo jak można poszerzyć swoją świadomość, jeśli nie wypróbuje się nowych i szerzej sięgających sposobów?  Naukowcy dochodzą do nowych odkryć w ten sam sposób. Tworzą radykalne założenia, nad którymi tymczasowo poważnie się zastanawiają. Jeśli ich hipotezy okażą się błędne, nic straconego.  Odkładają je na bok i próbują innych alternatyw, aby osiągnąć głębsze zrozumienie. Kiedy odnajdują prawdę, ich hipoteza staje się doświadczalnym faktem. Rozwój ludzkiej świadomości nie jest inny.

W trakcie tych wykładów od czasu do czasu wspominałem o twórczej substancji. Ale cokolwiek powiedziałbym, to nigdy nie byłoby w stanie opisać jej cudowności i prawdy. Słowa brzmią pusto w porównaniu z rzeczywistością. Jednak moja próba zwerbalizowania niektórych aspektów substancji twórczej może być właśnie tym, czego niektórzy z was potrzebują w tym czasie, aby doświadczyć jej prawdy – przynajmniej na tyle, na ile jest to możliwe na danym etapie rozwoju osobistego. Pozwólcie więc, że jeszcze raz spróbuję znaleźć słowa, które mogą oddać cząstkę tego źródła wszelkiego życia.

Kreatywna substancja jest najpotężniejszą energią. To najbardziej płodna materia życiowa, jaką można sobie wyobrazić. Jej plastyczność, jej zdolność reagowania na tworzący umysł, jest tak nieskończona jak sam wszechświat. Cokolwiek świadomość może sobie wyobrazić i wyrazić w myślach, uczuciach i woli, twórcza materia życia formuje, tworzy, buduje. Wiedzieć i doświadczać tego, to być połączonym z procesem tworzenia, procesem, który trwa i jest dostępny dla wszystkich żywych istot. Poznanie tego jest kluczem do ludzkiej walki.

To, co świadomość determinuje, materia życia „wypełnia” jak glina w rękach rzeźbiarza. Jedyna różnica polega na tym, że materia życia jest żywym, poruszającym się, energetycznym procesem, zawierającym własne niezmienne prawa. Twórcza substancja życiowa jest tak żywa, jak świadomość, która ją formuje.

Suma świadomości jednostki – która obejmuje wszystkie poziomy nieświadomych postaw, myśli, uczuć i kierunków woli – tworzy doświadczenie życiowe, które następnie wydaje się przypadkowym przeznaczeniem odłączonej, nieświadomej istocie ludzkiej. Kiedy zaczynacie drogę swojej ewolucji, ten przypadkowy los jest przypisywany, na najbardziej prymitywnym poziomie, równie przypadkowej woli bóstwa, z dala od jednostki. Kiedy rozwój postępuje, a boski, twórczy duch nie jest już postrzegany jako byt poza jednostką, ale jako moc, którą można znaleźć wewnątrz, przypadkowy los, którego się obawiasz, jest twoją własną nieświadomością. Potężne prądy i postawy, które wciąż wymykają się świadomej percepcji, wywołują w człowieku tyle samo strachu, co dziwna, usunięta postać autorytetu karzącego boga. Wasza ścieżka od tego etapu musi polegać na ustanowieniu połączenia z nieświadomością, a tym samym odzyskaniu prawdziwej kontroli nad swoim przeznaczeniem.

Etapy pomiędzy tymi dwoma biegunami – przypisywanie swojego losu odległemu bogu i bycie połączonym z wcześniej nieświadomymi procesami – są zróżnicowane. Jednym z nich jest na przykład materialistyczna ślepota, w której istnieje tylko to, co jest widziane i dotykane, podczas gdy wszystkie zdarzenia poza naszą kontrolą wydają się być zbiegiem okoliczności lub szczęściem. Zasadniczo nie różni się to zbytnio od koncepcji odległego boga, który świadomie determinuje los ludzi, nawet jeśli bogu temu przypisuje się miłość, współczucie i mądrość. W obu przypadkach chodzi o to, że człowiek czuje się bezradny i nie jest odpowiedzialny za własne doświadczenia i przeznaczenie. W rzeczywistości człowiek jest całkowicie nieświadomy tego, co i jak się do tego przyczynia.

Odkrycie tego, co i jak, jest być może najważniejszym punktem zwrotnym w ewolucji jednostki. To odkrycie czyni różnicę między cierpieniem a pokojem, między bezradnością a samostanowieniem, między infantylną zależnością – czy to od innego autorytetu, czy od przypadku – a autonomią, między życiem w strachu a życiem bez strachu.

Ci, którzy są poważnie zaangażowani w tę pracę, wiedzą, że droga ta nie jest łatwa. Oznacza uczenie się wielu nowych postaw, nowych aspektów siebie. Przede wszystkim oznacza przezwyciężenie wszechobecnego oporu przed przyjęciem nowych sposobów radzenia sobie z życiem. Oznacza rozbijanie starych struktur i ustanawianie nowych. Oznacza ujednolicenie błędnych podziałów w koncepcjach na poziomie emocjonalnym i usunięcie nieprawdziwych powiązań. Poszukiwanie, pójście ku , nigdy nie może zostać porzucone, w przeciwnym razie ponownie popadniesz w starą rozpacz bycia odłączonym od wewnętrznej rzeczywistości. Desperacja mogła być nieświadoma w przeszłości i mogła manifestować się tak pośrednio, że nie mogła zostać rozpoznana, ale gdy człowiek wzrasta, takie nieświadome, wyparte emocje stają się bardzo świadome, chociaż na początku ignoruje się ich głębsze znaczenie.

W tym momencie, gdy doświadczacie losu, którego nie możecie zrozumieć, być może nie obwiniacie już świata zewnętrznego – Boga, losu, życia, przypadku lub innych ludzi – ale jesteście równie przerażeni własnymi nieświadomymi procesami. Im większe odłączenie, tym mniej rzeczywistości wydaje się być dla was nieświadoma. Po prostu nie możecie uwierzyć, że coś, co w was funkcjonuje, jest rażąco sprzeczne z tym, czego świadomie pragniecie i w co wierzycie. Im głębsze odłączenie, tym bardziej świat przejawiony, efekty, wydają się jedyną rzeczywistością. Nic innego dla was nie istnieje. Dopiero gdy stopniowo stajecie się bardziej świadomymi swojego wewnętrznego świata, w wyniku rozpoznania pewnych postaw, reakcji i emocji takimi, jakimi są naprawdę, świat wewnętrzny staje się bardziej realny.

Ten wewnętrzny świat, ze wszystkimi jego destrukcyjnymi postawami, jego prymitywnym rozumowaniem, jego samoniszczącymi kierunkami woli, musi stać się tak samo świadomy, jak wasze pozytywne postawy i kierunki woli. Choć może się to wydawać paradoksalne, im bardziej się to dzieje, tym bardziej stajecie się bezpieczni i zjednoczeni. Im bardziej to rozdwojenie wychodzi na powierzchnię, tym mniej jest bolesne i tym mniej konfliktów wywołuje. Pojawia się mniej niepożądanych doświadczeń. W tym momencie wyraźnie widzicie, że wasze osobiste, niepożądane doświadczenia wynikają całkowicie z tego ukrytego konfliktu między dwiema niemożliwymi do pogodzenia postawami, których jedna strona jest przed wami ukryta, tak że ma większą moc kształtowania twórczej substancji życiowej. Kiedy wasza świadomość nie ma możliwości poradzenia sobie z wewnętrznym konfliktem między dwoma przeciwstawnymi dążeniami, jesteście nieuchronnie wciągani w niepożądaną manifestację.

Kolejne pytanie, jakie się nasuwa, brzmi: dlaczego nie pozwalacie sobie na poznanie przeciwnych prądów, sprzecznych stron, które pozostają pod waszą powierzchowną świadomością? Gdybyście pozwolili sobie stać się ich świadomymi, moglibyście stworzyć dla siebie piękne doświadczenia życiowe. Co zatem powstrzymuje was przed pragnieniem pozytywnych doświadczeń, spełnienia, przyjemności? Od razu powiecie, zwłaszcza gdy jesteście nowi na tej ścieżce, że to niedorzeczne. Będziecie przekonani, że nic w was nie blokuje pozytywnych doświadczeń – a zatem muszą być za to odpowiedzialne czynniki zewnętrzne. Ci z was, którzy zbadali siebie nieco głębiej, uświadomili sobie – początkowo tylko przelotnie – że to naprawdę wy odrzucacie spełnienia, których desperacko pragniecie i myślicie, że naprawdę chcecie.

Istnieje dobry sposób na sprawdzenie siebie, moi przyjaciele. To znaczy, kiedy wypowiadacie głęboko w sobie, z przekonaniem i determinacją, słowa takie jak te: „Chcę rozszerzać swoje życie. Chcę doświadczyć całkowitej miłości i najwyższej przyjemności, bez negatywności i blokad. Chcę całkowicie oddać się miłości. Chcę mieć zdrowie, spełnienie i obfitość w każdej dziedzinie życia. Takie bogate, dobre życie jest możliwe. Jestem gotów dać życiu tyle, ile chcę otrzymać. Nie chcę oszukiwać życia, potajemnie pragnąc więcej, niż jestem gotów dać. Chcę pozbyć się wszelkiego fałszu, egoizmu, egocentryzmu, negatywności i destrukcyjności, bez względu na to, jak trudne może się to początkowo wydawać. Chcę porzucić wszelkie złudzenia, jakie mam na swój temat, ponieważ jest to cena za prowadzenie tak bogatego życia i jestem gotów ją zapłacić. Chcę przezwyciężyć fałszywy wstyd, dumę, próżność, które sprawiają, że chowam się za pozorami, oraz subtelną wewnętrzną nieuczciwość, w wyniku której jestem zbyt pobłażliwy dla siebie, by stawić czoła sobie i zmienić się, i wybieram raczej „cierpienie” z postawą narzekania, niszcząc w ten sposób siły stworzenia, którymi dysponuję, i nie żyjąc w pełni swoim życiem. Moje własne szczęście przyczyni się do dobrobytu innych. Jestem gotów porzucić obronę ego i wszelką negatywność, aby dawać i otrzymywać to, co najlepsze. Jestem gotów zaakceptować trudności na mojej drodze, ponieważ wiem, że pokonując je, stanę się otwarty na dobroć życia. Jestem gotów wzrastać dzięki moim trudnościom, zamiast dziecinnie narzekać na nie, tak jakby ktoś inny mi je dał. Przezwyciężę wszelkie użalanie się nad sobą i przesadny strach, ponieważ wiem, że są to tylko manipulacyjne sztuczki dziecinnego umysłu, aby uniknąć zaakceptowania życia takim, jakie ono jest” – tylko w tym duchu można odkryć prawdziwą naturę życia, a nie jego zniekształcone przejawy, które pochodzą z własnych negatywności.

 

Kiedy wypowiadacie takie słowa i bardzo uważnie słuchacie reakcji swojego najgłębszego ja, jesteście absolutnie zobowiązani do zarejestrowania zastrzeżeń. Im bardziej jesteście dostrojeni do swoich wewnętrznych reakcji, tym wyraźniej usłyszycie swoje wewnętrzne zastrzeżenia. Zastrzeżenia te mogą przybrać formę niedowierzania: „Och, to nie jest możliwe, aby mieć to, czego chcę. To tylko myślenie życzeniowe”. Kiedy pojawi się taka reakcja, możecie odpowiedzieć na nią;”Nie, to nie jest myślenie życzeniowe, ponieważ nie chcę otrzymać tego w formie magicznego prezentu.Jestem gotów zapłacić za to cenę. Jestem gotów głęboko zaangażować się w życie w pełni, dając tyle, ile chcę otrzymać. Jestem gotów dać życiu tak wiele, że jestem gotów stawić czoła niepochlebnym, niepożądanym prawdom o sobie, nawet pozornie największym kosztem, jakim jest rozstanie z iluzją tego, jaki chciałbym być”.

Jeśli złożycie takie deklaracje swojej najgłębszej istocie, nie będziecie już dłużej oszukiwać samych siebie, udając, że jest to nierealna, dziecinna magia – która była tylko pozorem, aby uniknąć stawienia czoła temu, że tak naprawdę nie jesteście gotowi zapłacić tej ceny. Doświadczycie wewnętrznego oporu, w końcu będziecie w stanie go uznać i zrozumieć jego znaczenie i konsekwencje. Zobaczycie, że wasze wątpliwości co do możliwości ustanowienia dla siebie pełnego, bogatego życia, posiadania tych mocy i zasobów, są tak naprawdę przykrywką dla waszych obiekcji przed zaangażowaniem się, narażeniem się na zranienia, na szczerą, głęboką interakcję, na porzucenie pozorów i obrony oraz wszelkiego rodzaju destrukcyjności. Przekonacie się, że tak naprawdę nie chcecie być tak głęboko zaangażowani w życie, by stawić czoła sobie z całą szczerością i zakwestionować to, co życie wam ujawnia, i zmienić się tam, gdzie zmiana jest pożądana.

Dopóki nie uporacie się ze swoimi obiekcjami dotyczącymi zaangażowania w życie, oporem dotyczącym chęci dawania i otrzymywania od życia, stawiania czoła i zmieniania tego, z czym należy się zmierzyć i co należy zmienić, dopóki nie uznacie tych ograniczeń i nie zmierzycie się dogłębnie z ich znaczeniem, nie będziecie w stanie uczynić swojego życia pełniejszym i bogatszym. Musicie w pełni zobaczyć, jak te zastrzeżenia, wasza podstawowa niechęć, są powodem waszej ciemności, trudności waszego losu, które tak często przypisujecie okolicznościom, które wydają się nie mieć nic wspólnego z waszą najgłębszą istotą.

Jeśli możecie przyjąć odpowiedzialność za niepożądane zdarzenia w waszym życiu, bez względu na to, czym one są, poprzez ustanowienie własnego oporu przed ekspansją, zrobiliście duży krok w kierunku usunięcia tych blokad. W miarę kontynuowania – i to jest właśnie ta droga – będziecie coraz bardziej doświadczać prawdziwości następujących słów, które wciąż są dla was tylko teorią:  „Materia życia, która cię otacza i przenika, jest najsilniejszą energią, jaką można sobie wyobrazić. Jest to najbardziej plastyczna, najbardziej kreatywna substancja. Jest to subtelna materia, niewidoczna dla fizycznego oka, ale to nie znaczy, że jest nierzeczywista. Nie jest bardziej nierzeczywista niż energia atomowa, której również nie można zobaczyć ludzkim okiem. Energia życiowa jest potężniejsza niż jakakolwiek inna energia, którą ludzki umysł jeszcze nie zdołał odkryć. Tworzy życie i każdy aspekt ludzkiego losu. Tworzy wszystkie zdarzenia. Jest sumą wszystkich manifestujących się świadomości, które tworzą ten materialny świat.”

Bez względu na to, co świadomość innych ludzi wytwarza w twoim otoczeniu, wasze doświadczenie życiowe zależy wyłącznie od tego, co ty sam wytwarzasz. To, co wytwarzacie, określa, czy masowe zdarzenie wpłynie na was, czy nie i jak to zrobi. Masowe zdarzenie samo w sobie nigdy nie jest ostatecznym wyjaśnieniem osobistego losu. Może być jedynie czynnikiem przyczyniającym się do tego, co już wytworzyliście. Jeśli, na przykład, nie uwolniliście swojej najgłębszej psychiki od strachu, negatywności, obrony, beznadziei, nierozpoznanego i źle ukierunkowanego gniewu, masowa katastrofa obejmie was, ponieważ jest to obraz, który stworzyliście. Kiedy jesteście połączeni z pierwotnymi przyczynami zjawisk, nie będziecie już wykorzystywać masowych wydarzeń, które pozornie dotykają wszystkich ludzi bez wyjątku, do racjonalizowania prawdziwej samoodpowiedzialności, samostanowienia i pozytywnego zaangażowania w życie.

Substancja życiowa jest tak wrażliwa, tak kipiąca wybuchową energią, że natychmiast wpływa na nią kształtująca moc świadomości – całkowita świadomość, w tym ta poniżej świadomości zewnętrznej. Kiedy mówię natychmiast, mam na myśli, że substancja reaguje natychmiast na każdy ruch świadomości. Ale to niekoniecznie oznacza, że manifestuje się natychmiast. W większości przypadków to, co budujecie teraz, manifestuje się nieco później. Staje się waszym losem w przyszłości – bliższej lub dalszej, w zależności od zjednoczenia i siły formowania się twórczej energii, przeciwnych prądów, które muszą być najpierw wykryte, przepracowane i wyeliminowane. A to, czego doświadczacie teraz, jest wynikiem tego, co zbudowaliście wczoraj, w zeszłym roku, dekady, a nawet wieki temu. Niemniej jednak natychmiastowość istnieje, ponieważ każda myśl, uczucie, postawa i kierunek woli wpływa na substancję, która tworzy doświadczenie życiowe.

Nie tylko świadome i nieświadome koncepty tworzą. Podobnie jest z tonem uczuć, klimatem waszej wewnętrznej istoty. Jeśli wasze myśli są produktywne i pozytywne, ale ton uczuć jest przygnębiony i negatywny, jeśli w swoich uczuciach nie chcecie zaakceptować możliwości szczęśliwej ekspansji, oznacza to, że istnieją ukryte warstwy świadomości, które są sprzeczne z tym, co możecie deklarować na poziomie świadomym. Dlatego właśnie należy zbadać i skonfrontować się z najdrobniejszymi niuansami swojej najgłębszej istoty.

Mówiąc prościej, walka o życie to walka między ostateczną rzeczywistością – jej dobrocią, bogactwem, pięknem, radością, niekończącą się możliwością błogiej ekspansji – a ciemną, ograniczoną, beznadziejną negatywnością i destrukcyjnością. Mówiąc jeszcze prościej, walka toczy się między dobrem a złem. Wszystkie filozofie religijne wszystkich czasów postulowały te same podstawowe prawdy, które muszą być przekazywane ludzkości w sposób powtarzalny. Ale ponieważ te podstawowe prawdy stają się zbędne i ostatecznie stają się pustymi słowami, muszą zostać przywrócone w nowych formach, być może ubrane w nową terminologię, pasującą do obecnego społeczeństwa.

Na świecie pojawia się nowa świadomość. Zaczyna się ona rozprzestrzeniać. Jest to świadomość, która postrzega szerszą rzeczywistość kryjącą się za pozorną, fragmentaryczną rzeczywistością, którą masz do swojej bezpośredniej dyspozycji. Ta nowa świadomość jest wytwarzana przez istoty, których rozwój i połączenie są głębsze niż u przeciętnego człowieka. Może być ich niewielu, ale ich moc jest znacznie większa, niż możesz sobie wyobrazić. Rozprzestrzenianiu się tej nowej świadomości pomaga również to, co może być niepożądane w innym zakresie odniesienia, a mianowicie przebłyski, które ujawniło zażywanie narkotyków. Jakkolwiek szkodliwe może być dla wielu osób zażywanie narkotyków, zwłaszcza gdy robi się to w celu ucieczki od życia i jego zmagań, z ogólnego punktu widzenia uzyskane przebłyski ujawniły większą rzeczywistość poza powierzchnią życia. I pomimo indywidualnych szkodliwych skutków, ogólnie rzecz biorąc, ten nowy wpływ ogarnął świat z bezpośrednimi i pośrednimi konsekwencjami, których nie można jeszcze zmierzyć w kategoriach ludzkich. Wiecie, moi przyjaciele, że z wielu powodów odradzam zażywanie narkotyków. Ale możliwe jest, że coś, co jest niepożądane dla jednostki, nadal ma ogólny efekt równoważący w schemacie rzeczy, ostatecznie przyczyniając się do szybszego rozwoju.

To zawsze zależy od jednostki, co z tego wybierze. Jednorazowe doświadczenie z narkotykami może być zachętą do przyspieszenia rozwoju osobistego lub ostateczną ucieczką. Niemniej jednak, ogólnie rzecz biorąc, coraz więcej ludzi, nawet tych, którzy używali tego jako ucieczki, zmienia swoje postrzeganie, a to zwiastuje nowy wymiar bycia. Prawie zawsze głębsze znaczenie masowych wydarzeń, bez względu na to, jak pozornie pożądane lub niepożądane mogą być, można ocenić dopiero znacznie później – być może wieki później, kiedy dostępny jest ogólny, obiektywny, bezstronny obraz, w którym można dostrzec aspekty, które są nierozpoznawalne, gdy ktoś jest zbyt blisko, by zobaczyć całość.

Ludzka walka toczy się między konstruktywnymi i destrukcyjnymi postawami – nie powiem „siłami”, ponieważ słowo „siły” wydaje się sugerować, że mamy do czynienia z dwoma zestawami sił. W rzeczywistości destrukcyjne postawy są jedynie zniekształceniami i ograniczeniami, których świadomość doznała w procesie utraty łączności lub „wiedzy”, jeśli mogę użyć tego słowa. Gdy świadomość ostatecznej rzeczywistości została utracona, proporcjonalnie do tego pojawiła się destrukcyjność. Teraz wiedza musi zostać odzyskana. Odzyskanie wiedzy z nieświadomym umysłem jest oczywiście walką, którą można złagodzić tylko wtedy, gdy jesteś gotów słuchać swoich subtelnych reakcji emocjonalnych i trenować się, aby nie pomijać ich i nie brać ich za pewnik lub wprost zaprzeczać ich istnieniu. Musisz to zrobić pod kierunkiem wykwalifikowanych innych osób, ponieważ oczywiście nie możesz tego zrobić sam. Ukryta, celowa negatywność musi zostać rozpoznana i należy zwrócić na nią uwagę. Jest to bezpośredni klucz do tego, jak tworzysz negatywny los, do tego, jak kształtujesz substancję życia. Kiedy odcinasz się od chęci bycia negatywnym i doświadczania życia w ograniczony, niepożądany sposób, stajesz się naprawdę bezradny.

Bólem ludzkiej egzystencji jest brak jedności w nas samych. Nigdy nie jest to los, który narzuca wam ktoś inny, ani coś, co ktoś inny może wam zrobić, ani coś niejasnego, co w pewnym sensie robi wam „życie”. To wasz własny wewnętrzny brak jedności jest bolesny. Tam panuje dualistyczne rozdwojenie, a wasze pozytywne nastawienie jest nieustannie blokowane i zwalczane przez zamieszkującą was negatywność i destrukcyjność. Bez względu na to, jak bardzo może się wydawać, że wasze cierpienie nie ma nic wspólnego z warunkami wewnątrz was samych, tak jednak jest , nieuchronnie. Jest to tylko kwestia waszego odkrycia.

Wszędzie tam, gdzie istnieje negatywność, istnieje również brak jedności – stąd ból; może ci się to wydawać dziwne, ale istnieje on w takim stopniu, w jakim jaźń już wkroczyła na pozytywną drogę. U jednostek, których destruktywność całkowicie dominuje w ich przejawionej ludzkiej osobowości, nie istnieją żadne wyrzuty sumienia. Zamiast tego istnieje tymczasowa negatywna jedność. Okrucieństwo, brutalność, egoizm – prawdziwie zbrodnicza natura – mogą znaleźć pewien zniekształcony spokój i jedność. Dopiero gdy wieczny duch uwolni się na tyle, by stworzyć sumienie, brak jedności zamanifestuje się na wyższej skali. Tak więc bardzo nierozwinięte jednostki są zjednoczone, jakkolwiek tymczasowo i niepewnie, w swoim złym stanie. To negatywne zjednoczenie musi zostać rozdzielone w pewnym punkcie ewolucji, aby ostatecznie przywrócić jedność w pozytywności. Stanem pośrednim jest brak jedności, w którym jeden aspekt osobowości dąży do miłości, prawdy, integracji z całością i zrozumienia ostatecznej rzeczywistości, podczas gdy druga strona dąży do separacji, destrukcyjnych celów, strachu, nienawiści i ślepych założeń, które nigdy nie otwierają drzwi do światła. Ból tego braku jedności ostatecznie staje się bodźcem do zwiększenia woli przezwyciężenia negatywnej strony i wzmocnienia strony pozytywnej. Wysiłek ten prowadzi następnie do nowej, większej świadomości, w której ustanawia się wyższe zjednoczenie.

Większość osób, z wyjątkiem nielicznych, którzy podążają taką ścieżką jak wasza, nie zdaje sobie sprawy z własnych destrukcyjnych dążeń. Udało im się odwrócić od nich wzrok i nie zauważają, w jak podstępny sposób przejawia się ich destrukcyjność. Mógłbym powiedzieć, że nawet ci z was, którzy są bardzo aktywnie zaangażowani w pracę nad konfrontacją z samym sobą, co jakiś czas przeoczają, jak i gdzie przejawia się wasza destrukcyjność. Nie widzicie, jak pośrednie manifestacje wpływają na was i jak wciąż macie tendencję do obwiniania okoliczności poza sobą za negatywne doświadczenia. W rzeczywistości negatywne doświadczenia pochodzą wyłącznie z destrukcyjnej strony waszego wewnętrznego rozdarcia. Im bardziej świadomie i celowo z nią walczycie, tym większy sukces odniesiecie w ustanowieniu jedności wewnątrz, a tym samym w stworzeniu w pełni pożądanego i upragnionego doświadczenia życiowego, które sprawi, że będziecie bardziej świadomi spełnienia siebie.

Kiedy strona destrukcyjna wchodzi w konflikt ze stroną dążącą do prawdziwego spełnienia i pozytywnej ekspresji, bardzo często strona destrukcyjna potrzebuje dobrej przyczyny, aby znaleźć ujście dla siebie, dla uzasadnionych wrogich uczuć i działań. To dlatego często widuje się osoby, które stają się bardzo bojowe i wojownicze w dobrej sprawie. Nie są już w sytuacji, w której mogą bez poczucia winy wyrażać swoje destrukcyjne impulsy dla jawnie destrukcyjnej przyczyny, takiej jak przestępczość w jakiejkolwiek formie. Potrzebują prawdziwych dobrych celów, które następnie służą jako ujście dla siły i mocy, z którą pozytywna świadomość nie wie jeszcze, jak sobie poradzić. Ta siła i moc jest wykorzystywana w służbie zła, ale całkowita osobowość odrzuca zło. W ten sposób znaleziono kompromis w używaniu negatywnych uczuć dla dobrej sprawy.

Następny, bardziej pożądany stan osiąga się, gdy te negatywne uczucia nie są już tłumione i dlatego nie potrzebują ujścia. Wtedy dobre przyczyny mogą być przyjęte bez służenia jako ujścia dla negatywnych uczuć, dla stłumionej wrogości, ponieważ wrogość jest wtedy traktowana w znacznie bardziej bezpośredni i akceptujący siebie sposób. Jest to trudny moment, w którym wielu ludzi wciąż się potyka. Nawet ci z was, którzy pracują tak pilnie i z tak dobrą wolą, raz po raz potykają się o trudność polegającą na tym, że nie wiedzą, jak walczyć ze swoją negatywnością, jak ją zaakceptować we właściwy sposób. Ponieważ zarówno walka z negatywnością, jak i jej akceptacja mogą istnieć zarówno w konstruktywny, jak i zniekształcony sposób. Ten drugi sposób poszerza rozłam i ból braku jedności.

Walka z destrukcyjną stroną nie może polegać na zaprzeczaniu temu, co istnieje, dopóki nie przestaniesz być świadomy, że to istnieje. Musicie walczyć poprzez wezwanie całej swojej energii do odważnego rozpoznania negatywnych sił w was, nawet jeśli przejawiają się one tak pośrednio, że wydają się nieszkodliwe.
Jakie są te pośrednie przejawy negatywności? Wymienię kilka: brak energii, niepokój, depresja, beznadzieja, choroba, frustracja, niepowodzenia, poczucie nieadekwatności, brak przyjemności, apatia. Wszystko to są niezaprzeczalne oznaki, że istnieje w was destrukcyjna siła, której wciąż w pełni nie rozpoznaliście i nie uznaliście. Nie jest ona rozumiana ani akceptowana, a wy wciąż się jej trzymacie, ponieważ uważacie ją za obronę, z której nie macie zamiaru zrezygnować. Dlatego właśnie jej zaprzeczacie. Nigdy nie uwolnicie się od negatywności, której najpierw nie zaakceptujecie jako istniejącej w was. I nie możecie odnieść sukcesu w jej poznaniu, chyba że naprawdę chcecie z niej zrezygnować.

Kiedy zdecydujecie się skonfrontować ze swoją negatywnością, musicie uznać jej pośrednie przejawy i zobaczyć, że ta destrukcyjność jest całkiem zamierzona w tajnych regionach waszego wnętrza. Przetestujcie swoje reakcje, aby sprawdzić, czy naprawdę chcecie z tego zrezygnować. Zapytajcie siebie, czy trzymanie się tego może nie mieć wiele wspólnego z waszym nieszczęściem, trudnościami i niespełnieniem. Czy móglibyście naprawdę czuć się spełnieni, z urzeczywistnionymi wszystkimi drzemiącymi w was potencjałami, gdy destrukcyjność wciąż w was istnieje i jest uporczywie trzymana – tak bardzo, że nawet nie chcecie o niej wiedzieć?   Kiedy poczujecie siłę rosnącą w wyniku radzenia sobie z trudnościami i stawiania im czoła, doświadczycie wewnętrznego wzrostu, wewnętrznego, mimowolnego ruchu, który następuje pośrednio, tak jakby nie miał nic wspólnego z waszymi celowymi wysiłkami. Dzieje się tak, gdy jesteście pogodzeni z wykorzenieniem każdego śladu zła, negatywności, destrukcyjności w uczuciach i zachowaniu.

Nie bójcie się tego rozpoznać, moi przyjaciele, ponieważ strach przed tym jest nieskończenie gorszy niż sama negatywność. Rozpoznajcie ją, uznajcie i zaakceptujcie. Tylko wtedy znajdziesz wyjście. Tylko wtedy pogodzicie właściwy sposób walki ze złem i właściwy sposób jego akceptacji. Ten drugi pomaga temu pierwszemu. W rzeczywistości bez akceptacji walka nie może być skuteczna. Aby uczynić tę walkę produktywną, aby stworzyć właściwą samoakceptację, która nie przerodzi się w pobłażanie sobie, musicie przyjąć bardzo systematyczne podejście. Po pierwsze, należy wzmocnić swoją wolę rozpoznania i wyeliminowania wszelkiej negatywności. Zaangażujcie się w pragnienie tego i poproście o wewnętrzną pomoc. Wypowiedzcie to do siebie w niewielu słowach, bardzo zwięźle i zdecydowanie. Następnie wsłuchajcie się w swoją wewnętrzną odpowiedź. Nie pomijajcie tej odpowiedzi ani pierwszego niejasnego uczucia oporu. Potwierdźcie to bardzo wyraźnie. Uświadomcie sobie, że opór oznacza, że nie chcecie uwolnić się od negatywności i ukrywacie tę prawdę przed swoją świadomością. Przeanalizujcie skutki tego faktu i sprawcie, by ukryta intencja stała się bardziej świadoma. Następnie rozważcie możliwość, że ten stan jest w dużej mierze odpowiedzialny za wszystko, co chcecie zmienić w swoim życiu. Nie przestawajcie szukać związku między swoim cierpieniem, niespełnieniem, nieszczęściem i wewnętrzną odmową porzucenia uporczywego negatywizmu. Tylko wtedy, gdy zostanie to przepracowane, gdy dostrzeżecie ten związek jasno i wyraźnie, gdy następnie pokonacie wszelki opór i uzyskacie całkowicie pozytywną reakcję na swoje wysiłki i inwestycje w eliminację negatywności, doświadczycie prawdy o tym, co powiedziałem w tym i poprzednich wykładach: że macie moc tworzenia najbardziej pożądanych doświadczeń życiowych, jakie możecie sobie wyobrazić. Będziecie wiedzieć bez cienia wątpliwości, że konstruktywna siła życiowa jest dla was dostępna bez ograniczeń, rozszerzając się na zawsze nowe obszary radości i przyjemności, w miarę jak manifestuje się większa siła wewnętrzna i więcej zasobów.

Ilekroć i gdziekolwiek pojawią się wątpliwości dotyczące waszego spełnienia, waszych możliwości stworzenia nowego i lepszego doświadczenia życiowego, powinniście spojrzeć wnikliwym wewnętrznym okiem na odpowiadającą im wewnętrzną negatywność, która nie chce się poddać Jeśli naprawdę wykorzystasz i zastosujesz ten wykład w praktyce, stanie się on bardzo istotnym narzędziem, które pomoże ci przejść przez miejsce, w którym utknąłeś, a które byc może przeczuwałeś, że blokuje twój postęp. Zastosuj to podejście bardzo precyzyjnie.

Obyście wszyscy mieli ze sobą nowy materiał i wewnętrzną energię obudzoną przez waszą dobrą wolę, przez wasze zwiększone zrozumienie, które doprowadzi was do decyzji o nowym podejściu do waszych skarg:  „Chcę szukać przyczyny we mnie, a nie w innych, aby stać się wolnym, aby kochać i żyć. Podejmę pozorne ryzyko, aby to zrobić, a tym samym ustanowię szacunek dla samego siebie, odwagę, uczciwość, siłę i pozytywne wzorce energetyczne”.  Jeśli tylko zalążek, tylko cząstka tych słów zostanie dziś stąd wyniesiona, to rzeczywiście był to owocny wieczór.

Bądźcie błogosławieni, moi najdrożsi przyjaciele, abyście stali się bogami, którymi potencjalnie jesteście.