+48 697 101 474 kontakt@pathwork.com.pl

Wykład Pathwork Nr 41 | 05.12.1958

Pobierz wykład w PDF: Wyklad_Pathwork_#41-Obrazy_Zniszczenia_Jakie_Powoduja

Pozdrowienia w imię Pana. Drodzy przyjaciele. Jak zawsze przynoszę Wam błogosławieństwo. Błogosławiona jest ta godzina.

Tyle jest strachu, wstydu i odmienności w ludzkim sercu! Wciąż na nowo to dostrzegamy. Strach i wstyd są często głęboko schowane, tak że nawet osobowość nie jest już ich świadoma i tylko niejasno odczuwa stały, nękający ból. Smutno jest to obserwować, szczególnie, że to cierpienie jest zupełnie niepotrzebne. Nie jest niczym więcej niż złudzeniem, przyjaciele. Strach i wstyd, który tak usilnie chowacie nie jest rzeczywisty, a jednak psuje życie, którym moglibyście się cieszyć, które moglibyście wykorzystać do budowania swojej duchowej siły.

Dziś znów będę mówił o obrazach w ludzkiej duszy, które każdy z nas w sobie nosi. Te wewnętrzne wrażenia powstają, kiedy jesteśmy młodzi i to z nich wyciągamy błędne wnioski. To właśnie obrazy są odpowiedzialne za twoje cierpienie, za złudzenia, które w sobie nosisz dekada po dekadzie, a często nawet wcielenie po wcieleniu.
Wszyscy dążycie do Bożego światła, do uwolnienia się z łańcuchów. Tak wiele, wiele osób szuka tej wolności poprzez środki zewnętrzne takie jak wiedza intelektualna lub poprzez zdarzenia zewnętrzne. Żaden z tych sposobów nie prowadzi jednak do celu. Jedyny sposób, w który można osiągnąć upragnioną wolność jest wgłębienie się w samego siebie. Idąc taką drogą, przejdziecie przez tunel ciemności i wyjdziecie z drugiej strony, gdzie czeka na was światło prawdziwej niezależności. Tylko kiedy przyznacie, że to wy sami jesteście odpowiedzialni za ciemność w tunelu– a przejście przez nią nie jest łatwym doświadczeniem –zyskacie prawdziwie pełną niezależność. Nie szukajcie więc uwolnienia na zewnątrz, to daremne działanie. Jeśli do tej pory nie znaleźliście i nie pozbyliście się swoich obrazów to znaczy, że jesteście w nie zaplątani. Wciąż na nowo odtwarzacie własne błędny i błędne wnioski. Jesteście w nie nieświadomie złapani i powtarzacie je wielokrotnie przez całe życie, a często i przez wiele żywotów, nie wiedząc, dokąd was prowadzą ani co przyciągają do was.

Wciąż podkreślam, szczególnie tym przyjaciołom, którzy jeszcze nie rozpoczęli swoich poszukiwań, że gra jest warta świeczki. To samo-poszukiwanie, o którym mówię jest jedyną rzeczą w życiu, która ma znaczenie i która przyniesie wam ulgę. Chciałbym poradzić wszystkim osobom, które nie doświadczyły jeszcze tej drogi, aby porozmawiały z moimi przyjaciółmi, którzy osiągnęli już pewien sukces w swoich przedsięwzięciach i którym serdecznie z tej okazji gratuluję. Doświadczenie osób, które już znajdują się na tej drodze najlepiej pokazuje na czym polega poszukiwanie obrazów.

Możecie się wahać czy rozpocząć ten proces, ponieważ nie wiecie, jak się do niego zabrać. Być może brakuje wam odwagi, aby poprosić o radę i pomoc. Dlatego też mądrym posunięciem byłoby przedyskutowanie tego doświadczenia z przyjaciółmi, których już tak dobrze znacie i którzy odnieśli już pewne sukcesy na tym polu. Osoby, które poszukują swoich obrazów, doświadczą przez pewien czas zagubienia i wstrząsów, i napotkają niechęć i opór. Nie są to jednak przyczyny, które zasialiśmy w sobie, nie można się ich pozbyć, chyba że zagłębi się w nie i zrozumie ich prawdziwe znaczenie. Musicie pojąć ukryte znaczenie waszych błędnych mechanizmów obrony, bez względu na to, jak bardzo pozostają zracjonalizowane na świadomym poziomie. Wszelka wątpliwość i nieufność, jaką czujecie wobec innych osób, w rzeczywistości jest niczym innym jak nieufnością do siebie samego. Pamiętajcie o tym! Dowiedzcie się, dlaczego sobie nie ufacie. Odkryjecie u samej podstawy, że nie spełniacie swoich własnych standardów i że nie możecie zaakceptować takiego stanu rzeczy. Pierwszy krok to po prostu zaakceptowanie siebie takimi jakimi jesteście w danym czasie.

Wiem, że już wielokrotnie o tym mówiłem, ale zobaczycie, że ta prawda pojawia się wciąż od nowa na nowych poziomach istnienia. Jeśli wasze poszukiwania powiodą się, odkryjecie w sobie chęć bycia kimś więcej niż jesteście, a z tego zrodzi się poczucie niepewności. Dlatego właśnie wątpicie w innych ludzi. Nieświadomie dowodzicie: “Ponieważ nie jestem szczery wobec siebie, ponieważ chcę wydawać się lepszym, nie jestem godny zaufania. Inni ludzie są prawdopodobnie tacy sami.” Zawsze oceniamy ludzi poprzez pryzmat siebie samych, nawet jeśli samoświadomość jest nieświadoma. Jeśli naprawdę potrafisz odnaleźć ten wewnętrzny sposób rozumowania, jeśli pozwolisz, aby ukazał się na powierzchni, tak aby móc świadomie doświadczyć całego procesu, otrzymasz ogromną jasność sytuacji. Nie wystarczy myśleć, że prawdopodobnie właśnie to dzieje się wewnątrz mnie, ponieważ uznajemy, że ma to sens. Musisz odkryć i doświadczyć całego procesu rozumowania i zobaczyć, w jaki sposób działa na ciebie osobiście; do czego jest wykorzystywany; w jaki sposób reagujesz dokładnie tak.

To oczywiste, że na początku nie będziesz zadowolony z tego wewnętrznego odkrycia. Wydaje się, że o wiele łatwiej i przyjemniej jest opierać się takiemu tokowi myślenia i raczej nie ufać innym, a nie sobie, usprawiedliwiając tę nieufność racjonalnymi i uzasadnionymi argumentami. Kiedy już jednak pokonasz opór ze względu na prawdę, w duchu prawdziwego poszukiwacza prawdy, zadając sobie pytanie: „Co się właściwie we mnie dzieje?” poczujesz ulgę i wolność, którą przynosi tylko spotkanie z własną prawdą, bez względu na to jak niemiła może się na początku wydawać i jak niepochlebna jest sama w sobie. Szacunek do siebie samego, którego na pewno ci brakuje, tak długo jak ukryta jest twoja pogarda do siebie, zniknie automatycznie, przynajmniej do pewnego stopnia, jeszcze nawet zanim zmieni się twoje wewnętrzne podejście, a stanie się tak tylko dzięki twojej odwadze, która pozwala ci stanąć twarzą w twarzą z prawdą, którą w sobie nosisz.

Jeśli chodzi o obrazy i ich poszukiwanie istnieje wiele czynników, które trzeba zrozumieć i dziś właśnie omówię kilka z nich. Często nie rozumiemy, co sprawiło, że zatrzymaliśmy wrażenie, na podstawie którego powstał błędny wniosek. Twój umysł rozwinął się, zmienił pod wpływem tego, czego nauczyłeś się ze swojego otoczenia i z życia. Jednak, tak długo jak żyje w tobie obraz, nie nastąpi prawdziwa zmiana.

W pewnym momencie swojego dzieciństwa przeżyłeś szok. Kiedy myślimy o szoku, wyobrażamy sobie nagłe doświadczenie o bardzo silnym i niespodziewanym wpływie, jak na przykład wypadek. Jednak można przeżyć szok, szczególnie gdy jest się dzieckiem, polegający na stopniowym odkrywaniu, że niektóre sprawy są sprzeczne z najdroższymi i najbardziej pielęgnowanymi oczekiwaniami. Dziecko żyje na przykład w przeświadczeniu, że rodzice są idealni i wszechpotężni. Kiedy odkryje, że to nieprawda, przeżywa szok, choć pełne zrozumienie często następuje po serii zdarzeń dziejących się, dopóki odkrycie nie wywrze swojego stałego śladu na dziecku. Kiedy dziecko dowie się, że wszystko co myślało na temat swoich rodziców lub świata jako takiego jest nieprawdą, traci swoje poczucie bezpieczeństwa. Jest przerażone. Nie podoba mu się to co odkryło, dlatego spycha tę nieprzyjemną wiedzę do nieświadomości, a ponieważ czuje się winne, jednocześnie buduje mechanizmy obronne przeciwko temu, co postrzega jako zagrożenie.

Bez względu na to, czy zagrożenie powstało nagle czy też poprzez stopniowe zrozumienie, jest szokiem, o którym już mówiłem. Wszyscy wiecie, że szok powoduje odrętwienie. Ciało, nerwy, umysł stają się odrętwiałe do tego stopnia, że można tymczasowo stracić przytomność lub doświadczyć innych objawów. Tak więc dziecko przeżyje szok, ponieważ rodzicie, świat czy życie okazali się inni niż jego przypuszczenia. Pomimo tego, że wrażenia, które stworzyły szok mogą obiektywnie być lub nie być poprawne, to nadal wnioski, jakie dziecko potrafi wyciągnąć z tej sytuacji będą błędne. Ponieważ dzieci mają tendencję do generalizowania, nie biorą pod uwagę wszystkich innych możliwości, projektują swoje wnioski na każdą napotkaną sytuację. W życiu dziecka jego rodzice to cały świat, cały wszechświat, dlatego jego wnioski po przeżytym szoku zostaną zastosowane do wszystkich innych osób, do życia w ogóle. To właśnie z takich błędnych wniosków powstają obrazy.

Obraz powstaje wraz ze zniszczeniem uporządkowanego świata dziecka i jego założeń. Po pierwsze, błędne wnioski wywodzą się z uogólnienia. W rzeczywistości nie wszyscy ludzie mają te same braki jak ich rodzice: nie wszystkie warunki w życiu są podobne do tych odkrytych przez dziecko w jego otoczeniu. Po drugie, mechanizmy obrony wybrane przez dziecko w ramach ograniczonego rozumienia świata są błędne same w sobie; tym bardziej jeśli zastosuje się je wobec osób i sytuacji odmiennych od tych spotykanych w początkowym etapie życia. W ten właśnie sposób tworzą się obrazy. Nie będziecie jednak, drodzy przyjaciele, pamiętać na poczekaniu waszych emocji, reakcji, intencji wewnętrznych ani wniosków. Nie możecie ich pamiętać ze względu na potrzebę ukrycia całej procedury tworzenia obrazu, której brak wszelkiej logiki, a także z powodu wstydu, że wasi rodzice okazali się nie być tym kim według was powinni.

Wasz dziecięcy umysł założył, że byliście jedynym takim przypadkiem. Wszyscy inni ludzie mieli idealnych rodziców, idealne warunki w domu, i tylko wy doświadczyliście tej szokującej wyjątkowości, którą należało ukryć przed wszystkimi, nawet przed samym sobą, jak również, oczywiście przed rodzicami lub innymi bliskimi osobami. Wstyd powstał na podstawie błędnego założenia, że wasz przypadek był wyjątkowy, a cały proces myślowy i emocjonalny należało ukryć z powodu poczucia wstydu. Kiedy te procesy pozostają ukryte, część waszej osobowości nie może dorosnąć wraz z resztą waszego istnienia. Nie potrafi się zmienić, dopasować ani uczyć. Ponieważ tylko to, co znajduje się na zewnątrz, w świetle może się rozwijać. Jeśli roślina zostaje w ziemi, a jej korzenie są odcięte, nie może rosnąć. To samo dotyczy jakiegokolwiek prądu czy tendencji emocjonalnej. Dlatego nie bądźcie zdziwieni odkryciem, że wasze wnioski-obrazy zupełnie nie są dopasowane do waszej dojrzałej inteligencji.

Ten sam proces dotyczy zwierząt. Na przykład, pies słyszy ten sam dźwięk za każdym razem, kiedy ma otrzymać jedzenie. Po pewnym czasie będzie natychmiast reagował, wiedząc, że zaraz dostanie miskę. Kiedy usłyszy dźwięk, automatycznie przyjdzie na miejsce posiłku. W ten sposób pies stworzył obraz, w tym przypadku nie na podstawie szoku, ale z powtarzającego się wrażenia i wyciągnął wniosek. Lub wyobraźmy sobie inną sytuację: pies zostaje poparzony przez ogień. Za każdym razem, kiedy później widzi ogień, jest przerażony, szczególnie jeśli wielokrotnie doznał obrażeń. W umyśle psa powstał obraz mówiący, że ogień powoduje ból, wyciągnięto wniosek, że każdy ogień wywoła ból. W życiu innego psa ogień kojarzy się z czymś przyjemnym. Kiedy płonie ogień pies jest ze swoim panem przy kominku. Pan głaszcze psa, ma czas na zabawę z nim. Taki pies nie będzie nosił w sobie obrazu ognia. Widzicie więc, że ta sama procedura działa nawet w przypadku zwierząt. Inaczej nie moglibyśmy ich trenować. Podobnie rzecz ma się z dzieckiem.

Niemowlę lub bardzo małe dziecko zna tylko najbardziej podstawowe emocje. Czuje, kiedy coś jest dobre lub złe. Zna miłość, przyjemność, kiedy dostaje to, czego chce. Zna nienawiść, niechęć i ból, kiedy nie spełniono jego pragnień. Jest to właśnie tak proste. Znacznie później w życiu uczymy się oceniać bardziej obiektywnie a nie poprzez pryzmat własnego bólu czy przyjemności. Kiedy nosisz w sobie obraz, stosujesz dziecinną procedurę, ponieważ twój umysł pozostaje pod tym względem dziecinny, bez względu na to jak bardzo polepszyła się i jak wiele nauczyła się reszta twojej osobowości. Twoja rozwinięta osobowość potrafi przeprowadzi dojrzałą ocenę na poziomie intelektualnym, a w niektórych przypadkach, kiedy żadne prądy obrazów nie zakłócają twojej percepcji, nawet i na poziomie emocjonalnym. Jednak w miejscu, gdzie to powolne lub nagłe, wywołane szokiem, wrażenie dotknęło duszy, nie przyjmujesz doświadczeń w sposób świadomy, a więc twój umysł pozostaje dziecinny – w stanie, w którym był, kiedy uformowały się wnioski-obrazy, a następnie zostały zepchnięte do nieświadomości.

W wielu moich wykładach, na długo zanim rozpoczęliśmy omawianie obrazów, wspominałem o „dojrzałości emocjonalnej.” Teraz będziecie mogli lepiej zrozumieć, jak to się dzieje, że część, w innym przypadku dojrzałego bytu, pozostaje niedojrzała. Tak naprawdę, tak długo jak obraz pozostaje nieuświadomiony, ta część cały czas, emocjonalnie i nieświadomie, dochodzi do tych samych wniosków, które miała jako dziecko. Możliwe więc, że odkryjesz w sobie wnioski i wadliwy tok rozumowania, które zupełnie nie odpowiadają reszcie twojej osoby., Zobaczenie jak prymitywnie działa twoje wewnętrzne emocjonalne rozumowanie może być przez pewien czas szokującą informacją. Jednak biorąc pod uwagę moje wyjaśnienia, będziesz teraz wiedzieć, że część ciebie po prostu nie miała szansy dorosnąć, ponieważ pewne elementy pozostały zatopione w twojej nieświadomości; nie będziesz więc zaskoczony, kiedy odnajdziesz, nadal żyjące w tobie, dziecko, które nie przyswoiło zdobytej przez ciebie wiedzy. Dlatego też nie można odnaleźć obrazów, dopóki nie przeżyje się powtórnie na poziomie emocji swojego dzieciństwa i nie przeszuka się irracjonalnych warstw świadomości. Samo wspomnienie nie wystarczy. Bez pewnej procedury, która umożliwi poszukiwania, znalezienie obrazu jest wykluczone. Z tego powodu proponuję pewne techniki. Zobaczysz, że obrazy-wnioski są logiczne na swój ograniczony sposób. Możesz być nawet zaskoczony swoim talentem rozumowania, lub raczej wadą, obecnymi w twojej nieświadomości. Jest to rozumowanie żyjącego w tobie dziecka. Właśnie w ten sposób wyciągałeś wnioski do dziesiątego roku życia.

Obrazy przejmują władzę, co jest tragedią dla bytu. Obrazy-wnioski sprawiają, że widzicie i zauważacie tylko pewne połączone z nimi rzeczy, i dzieje się to w sposób, w którym dany obraz jest stale wspierany i wzmacniany w późniejszych okresach życia. Obrazy-wnioski, które w sobie nosisz są sprzeczne z dojrzałymi pragnieniami i celami twojego życia, a przez to powodują nie tylko bolesny rozdźwięk, ale także niewypowiedziane problemy i konflikty z twoimi świadomymi celami, a także z rzeczywistością życia. Wszyscy musicie to zrozumieć, nawet jeśli nie wierzycie, że emocje i myśli są formami, tworzącymi emocjonalne pole magnetyczne, które przyciąga nas do każdego wydarzenia, do ludzi i doświadczenia.

Im bardziej nieświadome są emocje i im bardziej złożone myśli, tym muszą być silniejsze, ponieważ kiedy pozostają nieuświadomione istnieją poza twoją kontrolą i nie mogą zostać dopasowane do rzeczywistości. Są więc nieelastyczne i sztywne. Dlatego też, twoje obrazy i ich wnioski wciąż muszą doprowadzać cię do sytuacji, o które nie prosiłeś w świadomy sposób. Ale twoje obrazy-wnioski czynią te sytuacje niezbędnymi.

Moi przyjaciele, zrozumienie tego wszystkiego jest niezmiernie ważne. Sztywność, nieugięta natura obrazów wywołuje następujący ciąg zdarzeń: chcecie, aby życie toczyło się według waszych pragnień. Kiedy sprawy przybierają obrót, którego nie chcieliście, kopiecie i krzyczycie wewnątrz siebie, tak jak dziecko, którym w części swojego bytu nadal jesteście. Ta niedojrzałość przejmuje kontrolę w miejscach, w których dotknięty został wasz obraz. Dojrzałe byty wiedzą, że mogą kontrolować życie tylko poprzez płynięcie wraz z nim, niedomaganie się, aby życie spełniało ich życzenia, ale podążanie za życiem poprzez dopasowywanie się do niego. Tam, gdzie posiadacie swój obraz, nie możecie się dopasować. Żądacie i dostajecie wewnętrznego napadu szału, kiedy wasze pragnienia nie zostają spełnione. Powstają one na bardzo wadliwych założeniach. Dlatego, możecie dostać to, o co prosicie, ale także to, co jest częścią waszego nieświadomego żądania, o którym nie mieliście pojęcia.

Pragniecie pewnej rzeczy, sposobu życia – czymkolwiek by to nie było – ze względu na jego korzyści, ignorujecie jednak – tak, jak zrobiłoby to dziecko – że każda korzyść ma swoje złe strony. Więc kiedy, przy swoim uporczywym wewnętrznym wołaniu i żądaniu, otrzymujecie zakładaną korzyść, ma ona w sobie niekorzyść. Nie podoba wam się niekorzystna strona, o którą nieświadomie prosiliście i uważacie, że życie potraktowało was niesprawiedliwie.
Ważne, żebyście wzięli to wszystko pod uwagę, kiedy będziecie szukać i odkrywać wasze obrazy. Ta wiedza ogromnie wam pomoże, drodzy przyjaciele. Moje wypowiedzi pozostaną tylko pustymi słowami tak długo jak sami nie doświadczycie poszukiwania obrazów. Kiedy już wstąpicie na tę ścieżkę, będziecie mogli konstruktywnie skorzystać z wielu rzeczy, których was nauczyłem. Dam wam to głębsze, wnikliwe zrozumienie i pomoże w postawieniu kolejnych kroków.

Tak jak powiedziałem wcześniej, każdy, kto zbliża się do rozpoznania obrazu czuje przemożny wstyd. Nie dlatego czujecie wstyd, że nagle odkryliście coś bardzo paskudnego czy obrzydliwego. Nie! O wiele bardziej możecie się wstydzić czegoś, co jest zwykłą głupotą. Rozumowanie, które teraz sprawia, że czujecie się zawstydzeni, w trakcie tworzenia obrazu w waszym dzieciństwie było zgodne z możliwościami rozumienia i myślenia dziecka. Tylko względnie to jest głupota. A wy, a więc inteligentne istoty ludzkie, macie trudność w pogodzeniu się z faktem, że taka „głupia” reakcja naprawdę w was żyje. Znajdujecie się teraz w momencie, w którym widzicie, że przez całe lata mieliście błędną konkluzję, zły wniosek. Teraz jesteście zażenowani tą częścią waszego umysłu, być może znajdującą się poniżej waszej świadomości, ale nadal częścią waszego umysłu, waszej reakcji. Będzie wam łatwiej to zaakceptować, jeśli zastanowicie się, że w tym przypadku pozostaliście dziećmi, ponieważ pozostawiliście cały proces rozumowania w ciemności waszej nieświadomości. Kolejną pomocą jest świadomość, że wszystkie osoby, które znacie mają swoje własne obrazy i podobne niedorzeczności. Kiedy rozmawiacie z dzieckiem w wieku od czterech do dziesięciu lat, jego proces myślowy nie zaskakuje. Zrozumcie to a pokonacie swoje zawstydzenie. Pamiętajcie, że nie jesteście w tym wszystkim osamotnieni, choć większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy i ukrywa swoje obrazy. Dzięki samoświadomości na pewno macie ogromną przewagę, ponieważ znacie swoje „głupoty” w przeciwieństwie do innych ludzi. Tak, moi przyjaciele, to co mówię jest bardzo mocne, ale w niemowlęcej części waszej duszy, w przeciwieństwie do waszego świadomego umysłu, odkryjecie dziecinne głupoty.

Kiedy na początku szukacie swoich obrazów, pewnie bardziej przejmujecie się wewnętrznymi konfliktami i błędnością wniosków jako takich. Na nowo oceniacie swoje reakcje. Znów doświadczycie złych emocji i porównujecie je, w teorii, z właściwymi zasadami. I tak właśnie powinno to przebiegać. Jednak, kiedy już wszystko w pełni zostanie zrozumiane, rozpocznie się znacznie większa praca. Nie tylko będziecie musieli się dowiedzieć pod jakim względem odtworzyliście swoje obrazy, przechodząc od jednego wzorca do kolejnego, ale także musicie poddać ocenie wszystko, co do tej pory spotkało was w życiu; rzeczy, które działy się zupełnie poza wami. Stały się po prostu jakby “z zewnątrz.” Kiedy myślimy o niektórych doświadczeniach w życiu, zastanawiamy się “Co ja mogłem mieć z tym wspólnego? Nie kiwnąłem palcem, żeby to się stało, to po prostu do mnie przyszło” logika życia codziennego bardzo się z tym zgadza. Kiedy jednak już znaleźliście swoje obrazy, widzicie, że każde zdarzenie bez względu na to jak bardzo poza kontrolą się wydaje, jest wywoływane przez was samych.

Na początku to może być szokujące odkrycie, ale niekoniecznie tak musi być. Już pierwszy przebłysk zrozumienia przynosi ze sobą ulgę. Nawet jeśli w pierwszej chwili odkrycie wydaje się niedorzeczne i niezwykłe, po tym etapie musi nastąpić ulga, ponieważ nagle wyraźnie widać związek pomiędzy waszym obrazem a zdarzeniem, które wydawało się losowe lub przypadkowe. Moment, w którym zrozumiecie, w jaki sposób kierowaliście swoim życiem, i jak sprowadzaliście wydarzenia, których wydajecie się być ofiarą, da wam pewność, że nie jesteście małą dryfującą łódeczką podrzucaną przez wiatr na wielkim burzliwym oceanie. Zrozumiecie, że nie ma niesprawiedliwości, a to przyniesie wam siłę i bezpieczeństwo.

Przez samo zaakceptowanie zasad i prawd o odpowiedzialności własnej, na własnym przykładzie staniecie się bardziej dojrzali. Zrozumiecie, w jaki sposób nieświadome pragnienia, trendy i stosunki rządziły do tej pory waszym życiem. Jednak, teraz gdy tyle rzeczy zostało uświadomionych, staliście się kapitanami swojego okrętu, świadomie możecie kontrolować, zarządzać waszym życiem, W ten sposób podejdziecie do życia z radością i siłą. Będziecie mieli silne poczucie pewności, jakby po raz pierwszy w życiu wasze stopy stały na twardym gruncie.

Drodzy przyjaciele, być może macie kilka pytań w związku z tym tematem, zanim przejdziemy dalej?

PYTANIE: W jaki sposób obrazy i kompleksy łączą się ze sobą?
ODPOWIEDŹ: Kompleks jest objawem lub wynikiem obrazu. Kompleks w swojej manifestacyjnej formie jest kamuflażem dla prawdziwej treści. Na przykład, ktoś ma kompleks niższości dotyczący własnej inteligencji. To jest manifestacja. Ta osoba myśli, że to wie. W rzeczywistości zakrywa zupełnie inną emocję, pogardy dla siebie samego; być może, tak jak wspomniałem na początku tego wykładu, ta osoba wie, że nie jest wobec siebie szczera, chce być kimś więcej niż jest. Kompleks jest oczywiście związany z obrazem. Jest jego częścią. Jest wiadomością mówiącą o obecności obrazu. Bardzo łatwo można rozpoznać kompleksy u innych i u siebie.
Obrazy w twojej duszy wydają się nam stwardniałą formą. Zdrowa dusza, w której nie ma obrazów, ukazuje się nam jako jaśniejąca forma, i podobnie jak wszechświat wciąż znajduje się w ruchu. Wszystko w niej jest elastyczne i płynne. Wszystkie boskie siły, które przepływają przez cały wszechświat a także wnikają do ludzkiej duszy nieustannie poruszają się w wielokolorowej chwale, w harmonii z zaletami, cechami i osobistymi preferencjami jednostki. Lecz tam, gdzie pojawia się obraz, siły duszy ludzkiej twardnieją, kurczą się, wyginają i pozostają sztywne. Z tego powodu wszystkie te zdrowe i piękne siły i moce wszechświata, potrzebne duszy do odrodzenia, nie mogą w nią wniknąć ani jej ożywić. Muszą krążyć wokół duszy, co prowadzi do braku harmonii. Wiecie, że każda zaleta jest zdrową siłą, która łączy się z odpowiadającą jej mocą we wszechświecie, podczas gdy każda wada to wynaturzona siła. Kompleks jest właśnie taką siłą, ale odkształconą w sposób znacznie poważniejszy niż zwykła wada, którą widać na powierzchni. Kompleks pochodzi z obrazu. Czy możecie sobie wyobrazić, co staram się wam wyjaśnić?
Być może jeśli jest wśród nas jakiś artysta będzie zainspirowany i narysuje obraz, jaki nosi w sobie, a wokół niego, na zewnątrz, namaluje wielkokolorowe siły kosmiczne w pięknym i harmonijnym ruchu, a także pokaże, jak zatrzymują się i tłoczą w miejscach o stwardniałych obrazach. To z obrazów wywodzą się ostre i wynaturzone siły, i to właśnie są kompleksy.

PYTANIE: Mówisz, że obrazy to fakt, że każdy je ma. Dlaczego musimy je mieć?
ODPOWIEDŹ: Faktycznie, każdy ma swój obraz, ale nie musi tak być. To my tworzymy obrazy.

PYTANIE: Żeby się rozwijać?
ODPOWIEDŹ: Nie, nie żeby się rozwijać, ale z powodu ignorancji. Z uporu i dumy. Z wszystkiego, co przyniósł Upadek. Tak wybieramy.

PYTANIE: Czy dobrze zrozumiałem: Każde wydarzenie, w związku z którym nic nie możemy zrobić zostało wywołane przez obrazy?
ODPOWIEDŹ: Tak, dobrze zrozumiałeś. Chyba, że jest to kwestia karmy z poprzedniego życia. Jednak podstawowa zasada jest dokładnie taka sama, w tym sensie, że zbierasz żniwo, tego co zasiałeś. Zasiałeś coś w poprzednim życiu, teraz otrzymałeś plony. To może być wyjaśnienie dla jednorazowego zdarzenia, które może nie mieć nic wspólnego z obrazem, w dosłownym znaczeniu. Ale drodzy przyjaciele, nawet w takich przypadkach znajdziecie korzenie dla swoich obrazów. Ponieważ jeśli nie spłaciliście karmy oznacza to, że jej korzeń nadal tkwi w jaźni. Jeśli zaś spłaciliście karmę, nie nosicie już w sobie jej korzenia. Możecie zauważyć w sobie te same wady i tendencje, które w poprzednim życiu doprowadziły was do popełnienia poważnych czynów, których w tym życiu już nie moglibyście dokonać ze względu na wasz rozwój. Jednak, korzeń nadal musi tkwić w was, inaczej taka karma by do was nie wróciła. Będziecie mogli go znaleźć w głębi waszej duszy, a już na pewno będzie spowijał wasz obraz.

PYTANIE: Czy to oznacza, że karma i obrazy tworzą błędne koło?
ODPOWIEDŹ: Oczywiście. Jeśli znów przeczytacie wykład, który wygłosiłem jakiś czas temu dotyczący narodzin, zrozumiecie, jak to działa, ponieważ poznaliście już czym są obrazy. Może pamiętacie, jak tłumaczyłem, że kiedy byt przygotowuje się do życia, niektóre problemy pozostawione są bliżej powierzchni w płynnym ciele. I właśnie według tych problemów wybierani są rodzice, państwo i życiowe okoliczności, abyście mogli stać się świadomi obrazów i poddać je w wątpliwość, jeśli podejmiecie taką decyzję. Tak więc karma i obrazy muszą pracować ręka w rękę.
Jeśli doświadczyliście pewnych rzeczy w dzieciństwie, to dlatego, że mieliście takich a nie innych rodziców, a także takie a nie inne środowisko. Według całej waszej historii inkarnacji to, co otrzymaliście było dla was najlepsze i miało wywołać problemy, tak abyście mogli się rozwijać i oczyścić. Nie można przecież dokonać oczyszczenia, pozbyć się problemów ani wad, jeśli nie jest się najpierw ich świadomym. Abyśmy mogli dostrzec to wszystko musimy doświadczyć czegoś nieprzyjemnego, w przeciwnym razie nigdy nie zwrócimy uwagi na nasz wewnętrzny brak harmonii. Karma, jak wiecie jest niczym innym jak przyczyną i skutkiem. To samo prawo można zastosować to jednego okresu życia. Jeśli w obecnym życiu odnajdziesz swoje obrazy i błędne wnioski, to zrozumiesz, zobaczysz i doświadczysz prawdy o prawie przyczynowo-skutkowym wyraźnie pokazanej na twojej własnej osobie. Dowiesz się więc jak działa karma. Jest to ta sama zasada tylko bardziej rozciągnięta w czasie, obejmująca kilkanaście inkarnacji.

PYTANIE: Jeśli ktoś umarł na przykład w obozie koncentracyjnym, co jest efektem karmicznym i jak się to łączy z obrazem? Jaki obraz powstałby w takich warunkach?
ODPOWIEDŹ: Drodzy przyjaciele, w takich warunkach istnieją miliony możliwości obrazów. Nie jestem w stanie wymienić ich wszystkich. Zyskacie większe zrozumienie takich przykładów poprzez dalszą pracę nad sobą, ale także pracując z innymi. Jeśli potraficie przełożyć “łagodniejsze przypadki” na silniejsze przykłady łamania prawa, możecie sobie łatwo wyobrazić, że cięższa karma powstaje na tych samych zasadach, jakie panują w przypadku przyczyny i skutku obrazów-wniosków. Obie sytuacje przyciągają wydarzenia zbudowane na błędnych wnioskach, które zawsze są naruszeniem boskiego prawa i prawdy. Jest to tylko kwestia tego, w jakim stopniu naruszane jest to prawo.
Nie ma żadnej różnicy, czy odejście od prawa i prawdy wydarzy się ze względu na niewiedzę i błąd czy zostanie popełnione rozmyślnie. Zasada nie zmienia się. Jednak, jeśli odejdzie się od boskiego prawa świadomie, rozwój duchowy jest nadal bardzo mały, więc nie powstanie żaden obraz. Obraz jest wynikiem nieświadomego rozumowania, wyciągania i formowania wniosków. Świadome i rozmyślne naruszenie prawa wywoła skutki zewnętrzne, które nazywamy skutkami karmicznymi. Wewnętrzne naruszenie emocji, pozostaje ukryte w nieświadomości i doprowadzi do powstania obrazu, ale będzie miało odmienny skutek. W tym przypadku naruszenie prawa jest mniejsze i dzieje się nieświadomie. Tak więc te dwie alternatywy, o których teraz rozmawiamy działają na tej samej zasadzie, ale nie są identyczne.
Jeśli przestępca kogoś zabije, nie jest to czyn nieświadomy i nie można mówić tu o obrazie, kiedy zbiera owoce swojego działania. W kolejnym wcieleniu może jednak pragnąć kogoś zabić, nie zrobi tego, stłumi swoje chęci i będzie je trzymał w wyobraźni jako rodzaj obrony przed cierpieniem w życiu, pomimo że te pragnienia nigdy się nie spełnią. W takiej sytuacji może powstać obraz. Nie możemy jednak powiedzieć, że każda popełniona zbrodnia i wymierzona za nią kara jest wynikiem obrazu. Obrazy pochodzą z nieświadomego błędnego rozumowania i z błędnych czynników. Zawierają pragnienia i wnioski, które ludzie bardziej prości realizują w świadomości.

PYTANIE: Co dzieje się w takim przypadku, jak śmierć wielu dzieci, które spłonęły w pożarze w Chicago. Kiedy te małe duszyczki wchodzą do świata duchowego czy taka śmierć nie jest ogromnym szokiem?
ODPOWIEDŹ: Wiecie, że dzieci umierają, często o tym mówiłem. Jeśli w pewnych przypadkach spowodowało to szok, było to dobre dla jednostki. Musiała przez to przejść. Jeśli doświadczenie szoku miałoby być czymś złym dla istoty to zapewniam was, że nie musiałaby przez to przechodzić.

PYTANIE: Jak to możliwe, że dusza dziecka wyciąga wnioski?
ODPOWIEDŹ: Dlaczego by nie? Zanim przeszła inkarnację, nie była duszą dziecka. Był to dorosły duch, który dobrowolnie rozpoczął krótkie życie. Być może duch ten wolał wybrać brutalną, nieprzyjemną śmierć i mieć wszystko szybko za sobą, żeby odrodzić się po krótkim okresie i zacząć od wyższego poziomu. Wiecie przecież, że byty w dużym stopniu posiadają wolną wolę i możliwość wyboru. Niektóre mogą z kolei preferować wolniejsze działanie. Czy zdarzenie w stanie szoku ma sens czy też nie, dla ducha dziecka lub dorosłego, doświadczenie to zostanie później ocenione i przyswojone, a czegokolwiek doświadczy byt nie pójdzie na marne.
Weźmy kolejny przykład. Ktoś jest odpowiedzialny za wiele brutalnych śmierci, jak na przykład w obozie koncentracyjnym. Użyjemy tego przykładu, ponieważ wspomnieliście o nim wcześniej. Duch ten jest teraz w świecie duchowym i widzi, że ma dług do spłacenia, że musi się wiele nauczyć. Być może otrzyma szansę pozostania w świecie duchowym przez dwieście do trzystu lat według ziemskiego pomiaru czasu. Jego istnienie w tym okresie nie będzie niczym przyjemnym. Otoczenie, które dla siebie przygotował poprzez formy swoich myśli, emocji, a także czynów jest ciemne i ponure. Po tym okresie czeka na niego nowe wcielenie, w którym otrzyma pewne możliwości, ale będą one ograniczone przez to co wywołał. Żadna z tych możliwości nie będzie przyjemna czy łatwa. I wtedy taki byt może zapytać: “Czy jest jakiś sposób, żeby szybko to zakończyć?” I może otrzymać następującą odpowiedź: “Tak, jest kilka sposobów. Możesz mieć nowe wcielenie bardzo szybko za dziesięć, piętnaście, dwadzieścia lat i kiedy będziesz pomagał wypełnić los niektórych rodziców, którzy muszą doświadczyć cierpienia związanego ze śmiercią dziecka, ty sam będziesz mógł spłacić dużą część długu poprzez przetrwanie brutalnej i nieprzyjemnej śmierci.” Czy wybralibyście taką drogę pośród wielu możliwości, która pozwala na czystszy start w dalszym rozwoju? Wiele dusz właśnie tego pragnie. Jest to oczywiście tylko jedna z pośród wielu możliwości. Jednak do tej pory powinniście już wiedzieć, że w świecie duchowym nie ma niesprawiedliwości ani zbiegów okoliczności.

PYTANIE: Abstrahując od kwestii sprawiedliwości, czy to nie dziwny zbieg okoliczności, że istnieje coś takiego jak masowa rzeź wielu osób, na przykład w obozach koncentracyjnych i że tak duża grupa umiera w ogniu? Czy chodzi tu o jakieś błędne myślenie lub działanie?
ODPOWIEDŹ: Nie ma tu mowy o przypadku. Kiedy spojrzycie na historię, zobaczycie, że zawsze zdarzały się okresy ogromnego okrucieństwa i masowych zabójstw. Potem następował czas spokoju, a po nim kolejna grupa, kolejny naród dokonywał tych samych czynów. Możecie być pewni, że w kolejnych okresach, torturujący stawali się ofiarami, ponieważ właśnie to do siebie przyciągnęli. Nie mówię, że ta zasada ma zastosowanie w każdym indywidualnym przypadku. Może się zdarzyć, że kara lub skutek rozpoczętego działania, może zostać odbyta w inny sposób w ramach indywidualnego losu. Z drugiej strony, niektóre ofiary mogą powziąć specjalne zadanie, dobrowolnie znosząc więcej w jednym takim zdarzeniu niż musiałyby normalnie przejść, chcąc osiągnąć szybszy rozwój, przeskakując wiele poziomów za jednym zamachem. Możecie być jednak pewni, że z reguły jedno masowe zabójstwo powoduje kolejne, w którym role się odwracają, a torturujący stają się ofiarami, dopóki wszyscy nie wyciągną z tego nauki. W niektórych przypadkach spłata takiego długu nie odbywa się w następnym wcieleniu i mija kilka żyć pomiędzy przyczyną i skutkiem. Nie zapominajcie, że wszyscy doświadczyliście okresów okrucieństwa, niektórzy z was dziesięć, inni mniej wcieleń temu. Jeśli zdarzają się ogromne katastrofy lub wypadki, w których ginie wiele osób, możecie być pewni, że był to środek zastosowany przez świat duchowy, w którym wszystko odbywa się w całkowitej sprawiedliwości i według często dobrowolnie wybranego losu różnych zaangażowanych bytów.

PYTANIE: Czy dobrze rozumiem, że obrazy mogą być krmiczne lub niekarmiczne?
ODPOWIEDŹ: Obrazy muszą mieć karmiczne pochodzenie, inaczej nie zostałyby utworzone. W takim wypadku znajdowałby się tak bardzo na powierzchni, że łatwo można by je odkryć. W procesie poszukiwania obrazu, odkryjecie zapewne niewiele reakcji, w których procesy umysłu działają według tej zasady, wtedy nie mówimy jednak o obrazie, ponieważ nie jest to nic na tyle ważnego, znaczącego czy głęboko osadzonego lub ciężkiego. Jeśli coś ma głębokie znaczenie i powoduje konflikty, musi mieć pochodzenie karmiczne, lecz nie zastanawiajcie się, czym mogło to być w poprzednim życiu, nigdzie was to nie zaprowadzi. Z pomocą własnej pamięci możecie prześledzić pochodzenie obrazu w tym życiu, jeśli będziecie pracować we właściwy sposób. I takie działanie wystarczy w zupełności. Jeśli w pewnych przypadkach wiedza o poprzednich życiach jest dobra i pomocna dla waszego rozwoju, otrzymacie ją, w ten czy inny sposób, ale tylko wtedy.

PYTANIE: Czy możliwe jest złagodzenie formowania obrazów u dziecka, a jeśli tak to w jakim wieku?
ODPOWIEDŹ: Oczywiście, że jest to możliwe. Jeśli rodzice znajdowaliby się na naszej ścieżce, wiedzieliby jakie są ich własne problemu, a więc, rozumieliby jaki materiał dla tworzenia obrazów mogłoby wchłonąć od nich dziecko. W ten sposób, mogliby w dużym stopniu uniknąć formowania obrazów pomagając wyciągnąć je na powierzchnię w momencie tworzenia się wniosków, kiedy jeszcze można mieć do nich dostęp. Można by wtedy zaradzić problemowi od razu w świadomości, a kiedy dziecko dorośnie, wnioski zmienią się w trakcie dojrzewania. Ponadto, rodzice, którzy podążają ścieżką rozwijają w sobie wrażliwość, dzięki której mogą obserwować reakcje dziecka. Byłaby to idealna sytuacja. Jednak do tej pory zdarzało się to bardzo rzadko.

PYTANIE: Czy istnieje jakiś test, który pomaga rozpoznać własny obraz?
ODPOWIEDŹ: Niekoniecznie dysponujemy takim testem, ponieważ kiedy znajdziesz już swój obraz, będziesz wiedział do głębi istoty, że jesteś na właściwym tropie. Równanie pojawi się natychmiast bez względu na kąt patrzenia. Musi wyjść na zero. Może się też zdarzyć, że świadomość obrazu będzie się zbliżać, jednak twoja osobowość będzie tak niechętna i pełna oporów, że nie będzie umiała dostrzec obrazu. Wtedy musisz wciąż od nowa pracować i podchodzić do obrazu ze wszystkich stron, wszystkich aspektów aż nagle pojawi się wiedza. Nie będziesz już potrzebować żadnego potwierdzenia, ponieważ będziesz wiedzieć, że znalazłeś to, czego szukałeś. Nagle całe twoje życie nabierze sensu. Zrozumiesz je i swoje niepowodzenia. Zrozumiesz siebie a dzięki temu także ludzi wokół. Zagadka zostanie rozwiązana. Każda część układanki znajdzie się na swoim miejscu. Nie istnieje więc żaden test, trik czy magia. Nie potrzeba żadnego potwierdzenia. Ponieważ jeśli znasz swój główny obraz wszystko znajdzie się na swoim miejscu. I nawet jeszcze przed pozbyciem się obrazu, uwolni cię sama wiedza na jego temat. Poczucie wolności, o którym mówię, może się od czasu do czasu pojawić zanim główny obraz ukaże się wyraźnie na powierzchni dzięki niewielkim, ale znaczącym sytuacjom rozpoznania, które stanowią integralną część głównego obrazu. Kiedy dostrzegasz małe elementy obrazu możesz czasem doświadczyć poczucia wolności, ale nie równa się ono temu, co czujesz, kiedy cały obraz jest ukończony!

PYTANIE: Jedna osoba z naszej grupy, która jest tu po raz pierwszy chciałaby wiedzieć, jak może rozwinąć swoje zdolności parapsychologiczne.
ODPOWIEDŹ: Najpierw chciałbym zapytać tę przyjaciółkę, jaki jest cel tych zdolności?

ZAPYTANA: Chcę pomagać dzieciom, osobom starszym i potrzebującym.
ODPOWIEDŹ: Twoja motywacja jest bardzo dobra. Dla takiego rozwoju istnieje tylko jedna dobra droga, a mianowicie: Po pierwsze całkowicie porzuć myślenie na ten temat i skup się na własnym rozwoju duchowym, umysłowym i emocjonalnym i na własnej ścieżce oczyszczenia. Im bardziej badamy nieświadomość i uświadamiamy ją sobie, tym czystszy staje się nasze połączenie ze wszechświatem. Mówię teraz nie tylko do ciebie, zwracam się do wszystkich, którzy pragną pomagać w ten sposób. Rozwój zdolności parapsychologicznych powinien być zawsze kwestią drugorzędną. To w jaki sposób wasze moce będą się przejawiać powinno zostać powierzone Bogu. A im silniej będą działać, tym potrzebniejsza będzie rygorystyczna droga samorozwoju. To jest bardzo ważne. Jeśli możecie więc odłożyć na bok, na pewien czas swoje zdolności parapsychologiczne, rozumiejąc, że jest to niebezpieczny materiał, chyba, że odznaczacie się do pewnego stopnia samoświadomością i jeśli zrobicie to ze względu na Boga, odwdzięczy się wam tysiąckrotnie, kiedy nadejdzie odpowiedni czas.
Jeśli nauczycie się odkładać na bok swój upór i będziecie mogli naprawdę powiedzieć: „Ojcze, niech się dzieje wola twoja, pozwól mi być instrumentem w twoich rękach wedle własnej, nie mojej woli. Wiem, że aby stać się instrumentem dla twojego świata, muszę wstąpić na tę ścieżkę i nie unikać trudności,” będziecie mieli odpowiednie i zdrowe nastawienie, które będzie radować Pana. Jest to jedyna droga, każdy inny sposób może się okazać niebezpieczny. Sama dobra wola nie stanowi wystarczającej ochrony. Niewiedza na temat wielu czynników może przysporzyć ogromnych problemów i kłamstw. Niezbadana nieświadomość odgrywa tu ważną rolę, szczególnie przy tego rodzaju pracy. Samoświadomość musi być dobrze rozwinięta, jeśli zdolności parapsychologiczne mają być bezpieczne.

Przykro mi, że nie odpowiem na wszystkie zaplanowane na dziś pytania. Proszę zachowajcie je do następnego spotkania.

Przed zakończeniem kieruję jeszcze jedno słowo do moich drogich i ukochanych przyjaciół znajdujących się na ścieżce. Chciałbym was poprosić o pomoc waszym braciom i siostrom w Szwajcarii w odnalezieniu ich obrazów. Pomyślcie, w jaki sposób można by to zrobić. Zasugerowałem już kilka sposobów, ale może wymyślicie coś nowego.
Kochani, zbliża się Boże Narodzenie a Światło Chrystusa rozprzestrzenia się i dociera także na ziemię. Wchłaniajcie to światło, tę wspaniałą siłę, aby odnaleźć nową wytrzymałość przydatną na ścieżce samo-odnalezienia, która jest radością dla nas wszystkich. Zabierzcie raz jeszcze błogosławieństwo Pana. Idzie w pokoju. Z Bogiem!

 

Przekład z języka angielskiego: Katarzyna Hylińska