+48 697 101 474 kontakt@pathwork.com.pl

Wykład Pathwork No. 192 | 21 maja 1971 roku

Pobierz wykład w PDF: Wyklad_Pathwork_#192-Prawdziwe-i-falszywe-potrzeby.pdf

Pozdrowienia dla was wszystkich, moi przyjaciele. Błogosławieństwa i siła dla was. Jeśli otworzycie wasze serca i umysły, możecie je otrzymać.

Chciałbym rozpocząć ten wykład, który jest ostatnim w tym sezonie, od powtórzenia, że większość istot ludzkich nie jest jeszcze świadoma ogromnych duchowych potencjałów i mocy, które posiadają. Co mam na myśli, kiedy mówię o duchowych potencjałach i mocach? Mam na myśli to, że te moce wykraczają daleko poza ludzkie możliwości uważane za normalne w waszej sferze bytu.

Moce te pozostają niedostępne lub mogą być nawet niebezpieczne, jeśli istota ludzka nie jest oczyszczona do pewnego stopnia, lub jeśli świadomość znajduje się jeszcze w stanie półsnu, który jest zawsze powiązany z destrukcyjnymi postawami, takimi jak: samowola, pycha, strach, chciwość, zazdrość, złośliwość, okrucieństwo, przekora oraz egoizm. Około dziewięćdziesięciu procent istot ludzkich znajduje się w stanie snu a tylko dziesięć procent ludzi budzi się do tego, co istnieje w otaczającym ich świecie i w nich samych. Proces ponownego przebudzenia jaźni wymaga wiele wysiłku, zaangażowania, pracy, a także gotowości do poświęcenia destrukcyjnych wzorców z ich krótkotrwałymi, kosztownymi satysfakcjami. Tylko wtedy świadomość może stopniowo wzrastać, percepcja się wyostrza, a nowa wewnętrzna wiedza staje się dostępna jako manifestacja budzącej się prawdziwej jaźni.

Ta rosnąca intuicyjna percepcja, ta wewnętrzna wiedza – najpierw o sobie, a potem o wewnętrznym bycie innych, a w końcu także o kosmicznej prawdzie i tworzeniu – rozszerza się na doświadczenie życia wiecznego. Bądźcie pewni! Obudzenie duchowych potencjałów wiąże się również z dostępem do wszechobecnych sił życia, z których wszystkie istnieją w tobie i wokół ciebie. Moce te mogą być wykorzystywane do uzdrawiania, pomagania, zwiększania spełnienia i świadomości u siebie i innych. Nie trzeba dodawać, że jeśli małe, egoistyczne „ja” nadal dominuje nad duchowym, prawdziwym „ja”, nadużywanie tych mocy będzie nieuniknione. Miłość musi być najpierw obudzona w duszy ludzkiej, aby moce te były bezpieczne. Jeśli energetyczne pole siłowe człowieka jest nastawione na niskie częstotliwości z powodu nierozwiniętego stanu duszy, znacznie wyższe częstotliwości mocy duchowych mogą zniszczyć zdrowie i życie oraz stworzyć ogromne zagrożenia. Dlatego tak ważne jest, aby rozwój przebiegał w określonych rytmach. Najbezpieczniej jest zawsze kłaść nacisk przede wszystkim na oczyszczenie.

Kiedy oczyszczenie poprzedza rozwój duchowego i psychicznego potencjału i mocy, wzrasta przyjemność. Wzrasta pewność siebie. Rozwiązania wszystkich problemów stają się coraz bardziej dostępne: gdy się pojawiają, zostają zauważone i rozwiązywane. Uzdrowienie wszystkich dolegliwości umysłu, duszy i ciała będzie wtedy możliwe.
Brzmi to jak utopia, moi przyjaciele: i rzeczywiście poniekąd nią jest, gdy ten stan szczęścia nie byłby poszukiwany ze strachu przed stanem przeciwnym i równocześnie pragnąc uciec od tego stanu przeciwnego. Innymi słowy, jeśli pragniesz szczęścia, ponieważ obawiasz się nieszczęścia; jeśli pragniesz pełni, ponieważ obawiasz się pustki; wtedy wszystkie te pożądane możliwości muszą ci umknąć i pozostać nieosiągalne. Stąd bierze się złudzenie że żadna z tych możliwości nie istnieje, ponieważ są one produktem myślenia życzeniowego. Nie dostrzegasz, że ludzka tęsknota jest wyrazem waszego odczuwania tych możliwości, ale kierunek w większości przypadków jest dokładnie przeciwny do tego, który jest potrzebny. Jak już wspomniałem wcześniej, musicie wejść i przejść przez to, czego się boicie i czego chcecie uniknąć, aby to przezwyciężyć i dojść do miejsca, w którym ten wcześniej straszny stan naprawdę już nie istnieje. Tylko wtedy, gdy możesz w pełni zaakceptować obecny brak wizji i przejść przez wynikający z niego strach, możecie osiągnąć wyższy stan świadomości. Wtedy ten ostatni nie jest iluzją, ale faktem, rzeczywistością; nie myśleniem życzeniowym lub ucieczką, ale jasną rzeczywistością, nie ucieczką, ale twardą rzeczywistością bytu i życia takim, jakie jest naprawdę.
To nie przychodzi łatwo. Wszyscy, którzy podążają tą drogą, muszą w pełni zaangażować się we wszystko co takie poszukiwania naprawdę oznaczają. Większość z was, którzy są zaangażowani w to dzieło samorozwoju zaczyna w zwyczajny sposób: jesteście nieszczęśliwi i chcecie znaleźć rozwiązanie jakiegoś problemu. Albo być może nie ma jeszcze nawet konkretnej świadomości wewnętrznego problemu lub blokady. Może po prostu doświadczasz niejasnego uczucia, że nie czujesz się dobrze w życiu. Życzysz sobie skorygować te niepożądane stany, chociaż zazwyczaj robisz to z nieświadomą nadzieją, że twoje bardzo problematyczne postawy, które czynią cię nieszczęśliwym, mogą pozostać nietknięte lub nawet zostać wzmocnione. Kiedy ścieżka wymaga czegoś odwrotnego, twoją reakcją może być często panika, niechęć, walka, opór, a czasami nawet zaprzestanie wszelkich dalszych wysiłków we właściwym wewnętrznym kierunku. Innymi słowy, większość z was zaczyna od negatywnego celu; chcecie usunąć negatywny stan. Rzadko kiedy jednostka zaczyna od pozytywnego celu. Wiele osób może składać obietnice pozytywnego celu, jakim jest całkowite oczyszczenie siebie i wzrostu duchowego, ale kiedy przychodzi do zaakceptowania trudności, do porzucenia dawno ustalonych destrukcyjnych wzorców, świadome zaangażowanie w pozytywny cel nagle znika. U większości osób pozytywny cel jest realizowany i wzmacniany dopiero w miarę zagłębiania się w siebie.

Tęsknota jest tam zawsze. Coś w twoim najgłębszym, wewnętrznym jestestwie wie, że istnieje inna rzeczywistość i inny stan świadomości. Istnieje inna rzeczywistość i inny stan świadomości niż twój obecny stan rozwoju. Twoje dążenie do tego wyższego, bardziej satysfakcjonującego stanu jest uzasadnioną, zdrową potrzebą. Kiedy ta potrzeba staje się świadoma, może zostać wyznaczony pozytywny cel i kierunek. Ale tak długo jak twoja potrzeba jest nieświadoma i miesza się z negatywnymi celami, takimi jak żądanie: „uwolnij mnie od mojego nieszczęśliwego stanu”, będziesz zagubiony co do samej ścieżki. Brak pełnego zaangażowania daje słabe, ograniczone wyniki oraz tą wątpliwość, która zamknie błędne koło, wzmacniając powstrzymywanie się przed zaangażowaniem. Ponieważ wycofanie pełne wątpliwości, uniemożliwia wyzwolenie, samo zwątpienie jest postrzegane jako uzasadnione.

W tym momencie staje się absolutnie konieczne powtórzenie dużej części wykładu, który wygłosiłem wiele lat temu na temat prawdziwych i fałszywych potrzeb. Wykład ten jest również organiczną sekwencją, zakończeniem cyklu, w którym nowy materiał może zostać przyswojony. Ten cykliczny ruch spiralny umożliwia ci rozpoczęcie w dowolnym punkcie aby móc ruszyć dalej od tego miejsca, kończąc cykl w miejscu, w którym był punkt wyjścia. To wyjaśnia, dlaczego prawie każdy na pewnym poziomie świadomości może znaleźć te wykłady użyteczne, bez względu na to, kiedy zaczął. Tak więc, ten szczególny wykład po raz kolejny będzie odpowiedzią dla wielu z was i rzuci światło na dokładny punkt, w którym obecnie utknęliście.

Ten szczególny wykład, który wygłosiłem lata temu, do którego się odnoszę, dotyczy tematu prawdziwych i fałszywych potrzeb . Od tego czasu wielu z was spotkało się ze swoimi najgłębszymi uczuciami strachu, bólu, winy i gniewu, uczuć, których po raz pierwszy doświadczyliście w tym życiu we wczesnym dzieciństwie i których nie mieliście odwagi ponownie przeżyć. W trakcie tej podróży w kierunku doświadczania starych uczuć, które wcześniej nie były w pełni doświadczone, natknąłeś się również na potrzeby, których niespełnienie spowodowało większość twoich bolesnych, a więc tłumionych, uczuć. Jak już wspomniałem, każda osoba, która nie doprowadzi swoich nieświadomych doświadczeń uczuciowych do świadomości, musi przenieść ten wyparty materiał do następnego wcielenia. Ten materiał poszukuje zewnętrznych okoliczności i odpowiednich osób, które to stwarzają okazję do przeniesienia tego uśpionego, nie zasymilowanego materiału do kolejnego życia. Tak więc zestaw rodziców lub pewne środowisko będzie się wydawać odpowiedzialne za bolesne doświadczenia w dzieciństwie. Ale w rzeczywistości, nierozwinięty stan rodziców funkcjonuje jako środek do wydobycia obrazów, które w przeciwnym razie pozostałyby uśpione i niedostępne dla świadomości, blokując w ten sposób całkowite oczyszczenie. Oczywiście, możliwe jest leczenie bolesnego doświadczenia, które to można traktować starymi sposobami unikania i przedłużając w ten sposób cykl. Ale nadchodzi taki dzień dla każdej jednostki, w którym ona stwierdza, że nie jest już możliwe uniknięcie otwartej konfrontacji z tym doświadczeniem.

Możesz śledzić ten łańcuch wydarzeń nawet w obecnym okresie życia. W stopniu, w jakim nie doświadczyłeś w pełni swojej przeszłości jako dziecko, musisz przyciągnąć podobne doświadczenia w późniejszym życiu. Jeśli uniknąłeś swojego dzieciństwa i nie jesteś świadomy tego, co naprawdę się w tobie wydarzyło, masz tendencję do nierozpoznawania tego, co czujesz i czego doświadczasz teraz, gdy powtarzasz to doświadczenie. I odwrotnie, gdy stajesz się świadomy swoich przeszłych uczuć, stajesz się również świadomy tego, jak przeszłe doświadczenia się powtarzają. Twój stan odrętwienia dotyczących starych uczuć znieczula cię na podobne teraźniejsze doświadczenia, chyba że i dopóki nie podejmiesz prawdziwego zobowiązania i prawdziwego wysiłku, aby się obudzić, bez względu na to, jak bolesne może się to wydawać na początku.

Możesz być czujny i mieć pełną wiedzę o tym, co dzieje się z tobą teraz tylko wtedy, gdy podobne doświadczenia z przeszłości są jawne i w pełni rozpatrzone. Wtedy nie tylko szczątkowa materia duszy z tego życia zostanie oczyszczona, ale jednocześnie zostanie usunięte dziedzictwo poprzednich egzystencji. Teraz, na tym etapie waszej drogi, gdzie doświadczacie coraz więcej tej pozostałej materii, napotykacie fakt, że najbardziej bolesnym elementem jest niespełnienie waszych uzasadnionych potrzeb jako dziecka. Jak mówiłem we wcześniejszym wykładzie, negacja waszych prawdziwych potrzeb tworzy wasze fałszywe potrzeby. Jest to niezmiernie ważne do zaobserwowania.

Które to prawdziwe potrzeby, a które to fałszywe potrzeby? Przede wszystkim to, co jest prawdziwe w jednym okresie życia osoby, może być całkowicie fałszywe i nierealne w późniejszym okresie. To, co jest prawdziwą potrzebą dla dziecka, nie jest wcale prawdziwą potrzebą dla dorosłego. Kiedy dorastająca osoba zaprzecza bólowi niespełnionej prawdziwej potrzeby, potrzeba ta nie znika. Wręcz przeciwnie, zaprzeczanie bólowi jej niespełnienia utrwala tę potrzebę i przenosi ją na późniejszy czas i na innych ludzi, tak że staje się ona fałszywą potrzebą.Posłużmy się konkretnym przykładem. Dziecko potrzebuje wyłącznie opieki, pielęgnacji, dobrych uczuć, uwagi i docenienia własnej wyjątkowości. Jeśli te potrzeby nie są spełnione, dziecko musi cierpieć. Jeśli to cierpienie jest akceptowane i przepracowywane na poziomie świadomym, osoba nie zostanie zraniona, wbrew temu, w co wielu chciałoby wierzyć. To, co tworzy stan kalectwa to jest przekonanie, że ten ból może być wyeliminowany tylko wtedy, gdy osoba otrzyma wszystko, czego jej brakowało, nawet po latach. To oczywiście nigdy nie może się zdarzyć. Bo nawet gdyby było to możliwe, że dorosły otrzymałby w końcu rodziców zastępczych, idealnych i doskonałych według wyobrażeń niespełnionych potrzeb dziecka, dla dorosłego całe to dawanie, pochodzące spoza niego samego, nigdy nie przyniesie prawdziwego spełnienia.

Spełnienie, za którym tak boleśnie tęsknisz, możesz osiągnąć tylko wtedy, gdy jako dorosły przystąpisz do poszukiwania w sobie tego wszystkiego, czego wciąż szukasz poza sobą. To musi zacząć się od odpowiedzialności za siebie. Jeśli pozostaniesz przy obwinianiu rodziców, czyniąc ich i życie odpowiedzialnymi, to pozbawiasz się witalnego centrum wszelkiego dobra w sobie. Tylko wtedy, gdy szukasz sposobu, by zmienić swoje postawy i odkryjesz, że twoje cierpienie jest spowodowane twoim obecnym nastawieniem, możesz zacząć znajdować bezpieczeństwo – bezpieczeństwo, którego kiedyś szukałeś w odżywieniu i wsparciu dawanymi ci przez innych. Niepokój zniknie dokładnie w takim stopniu, w jakim będziecie szukać w sobie przyczyny waszego obecnego cierpienia. A to cierpienie jest zaprzeczeniem pierwotnego bólu i wynikającymi z niego negatywnymi i destrukcyjnymi wzorcami odczuwania i myślenia.

Kiedy ludzie zaczynają przyjmować prawdziwą odpowiedzialność za siebie, stopniowo przestają też czekać na dobre uczucia, które mają przyjść z zewnątrz. Będą mniej zależni od bycia chwalonymi i kochanymi, ponieważ będą w stanie dać sobie poczucie własnej wartości, którego nie mogli poczuć, pozostając wymagającymi, pełnymi pretensji dziećmi. Jest to kolejny krok w kierunku bycia skupionym wewnątrz prawdziwego siebie, a nie uwieszania się na innych osobach. To z kolei zwiększa zdolność do silnego przepływu dobrych, ciepłych uczuć i odżywia pragnienie dzielenia się nimi, a nie złośliwego wstrzymywania ich. Zdolność doświadczania przyjemności w ciele i w duszy oraz oferowania jej innym staje się prawdziwą alternatywą dla zachłannej postawy nalegania na otrzymywanie. Wszystkie te zwiększone zdolności wypełnią pustkę stworzoną przez niespełnioną potrzebę dziecka.

Im bardziej ból związany z niespełnioną, uzasadnioną potrzebą pozostaje nieuświadomiony lub doświadczany tylko połowicznie, tym bardziej fałszywe potrzeby będą wypełniać osobowość, która następnie będzie zmuszona do stawiania wymagań innym. Gdy te żądania nie są spełniane, narastają pretensje – a często także jad, z którym osoba tworzy argumenty, które są przeciwko życiu i innym – zwiększa poczucie deprywacji, tak że ciągłe błędne koło wydaje się wciągać osobę w stan beznadziei. Nie jest zbyt trudno zracjonalizować sprawę i stworzyć oskarżenie o winę. Zawsze można znaleźć rzeczywiste, wymyślone lub wyolbrzymione i zniekształcone powody, aby skupić ciężar odpowiedzialności poza sobą. Ponieważ wszystko to jest subtelne i ukryte, wymaga szczególnej uwagi w samoobserwacji i szczerości, aby dostrzec ten proces w pracy. Tylko wtedy, gdy jesteś w stanie przyznać się do swoich irracjonalnych żądań i zobaczyć, w jaki sposób chcesz wymierzyć karę tym, których obwiniasz, możesz naprawdę zrozumieć powiązania, które tu przedstawiam.

Jakie są prawdziwe potrzeby dorosłego człowieka? To wyrażanie siebie, wzrost, rozwój, osiąganie duchowego potencjału i wszystkiego, co z tego wynika. To oznacza przyjemność, miłość, spełnienie, dobre związki i znaczący wkład w wielki plan, w którym każdy ma swoje zadanie. Kiedy nastąpi pewien wzrost, zadanie to zaczyna być odczuwane i wewnętrznie doświadczane, aż stanie się rzeczywistością. Dostrzeganie swojego wewnętrznego wzrostu jest prawdziwą potrzebą; jego brak przynosi poczucie nieszczęścia. Osoba musi następnie szukać przeszkód wewnątrz własnej duszy i usuwać je. Są one zawsze, w taki czy inny sposób, związane z utrwalaniem potrzeb, które kiedyś były prawdziwe, a teraz stały się fałszywe.

Utrwalanie fałszywych potrzeb tworzy niezliczoną ilość destrukcyjnych warunków w duszy człowieka. Ponieważ potrzeby te nigdy nie mogą być zaspokojone, ciągła frustracja i pustka niszczą nadzieję, zaciemniają wizję i wywołują niechęć, nienawiść, winę, a często i złość. Jadowita pasywność, opór i samoukaranie są wykorzystywane do karania innych, którzy wydają się powodować negatywny stan. Im gorsze są te wewnętrzne cechy, tym większe poczucie winy i samooskarżanie się, które uniemożliwiają dotarcie do korzeni problemu, zmianę kierunku i skupienie się na sobie. Tylko wtedy, gdy opór przed rozpoznaniem fałszywych potrzeb jest energicznie przezwyciężany, można to wszystko odwrócić.

Prawdziwe potrzeby nigdy nie wymagają, by inni się do nich stosowali i „dawali ci to”. Tylko dla małego „ja” to wydaje się konieczne. Prawdziwa potrzeba miłości, towarzystwa i dzielenia się może zacząć być spełniana tylko wtedy kiedy dusza jest gotowa kochać i dawać, czego nigdy nie należy mylić z neurotyczną potrzebą bycia kochanym. Ale to pomieszanie tych dwóch potrzeb jest dość częste. Tak długo, jak wierzysz, że naprawdę chcesz kochać, ale los cię lekceważy i odsuwa od ciebie osobę, która cię kocha i którą możesz kochać, tak naprawdę nadal gorliwie próbujesz zaspokoić dziecięcą potrzebę z zastępczym rodzicem. W waszych sercach jesteście naprawdę źli, obwiniający, karzący, i sami obwiniacie się ponieważ twoja wyobrażona prawdziwa potrzeba miłości pozostaje lekceważona. Gdy ty jesteś naprawdę gotowy porzucić stare argumenty, zacząć żyć w teraźniejszości i patrzeć wewnątrz siebie, prawdziwa miłość przyjdzie do ciebie a twoja obecna prawdziwa potrzeba zostanie spełniona.

Uzasadnione potrzeby mogą być spełnione tylko w takim stopniu, w jakim doświadczasz swoich pierwotnych uczuć i szczątkowych uczuć z przeszłości. Oznacza to, że odkrywasz i porzucasz fałszywe potrzeby, które narosły w wyniku zaprzeczania bólowi pierwotnego niespełnienia. Pozwól sobie wejść w stan dziecka i pozwól, aby irracjonalne, destrukcyjne reakcje dziecka w tobie wyraziły się teraz. Kiedy naprawdę przyznajesz się do tej części siebie, tworzysz już nowy wewnętrzny klimat.

Na początku nie jest to łatwe do zrobienia. Pielęgnowane wyobrażenia o sobie i uwielbiane pretensje uniemożliwiają prawie każdemu zrobić to z łatwością. Destruktywne, wymagające, karzące i złośliwe dziecko zazwyczaj przejawia się w bardzo niejasny sposób, który można łatwo ukryć, zracjonalizować, zaprzeczyć lub wytłumaczyć; a nacisk przesunąć na czynniki poza siebie. Jeśli dasz głos tej irracjonalnej stronie, przekonasz się, że niezmiennie mówi ona: „Muszę być zawsze kochany i akceptowany przez wszystkich. Jeśli tak nie jest, to jest to katastrofa.” Następnie jaźń wmawia sobie, że w to wierzy, aby zmusić innych do podporządkowania się temu.Przesadna reakcja jaźni staje się wtedy tak bolesna, że niespełnienie tych nienasyconych żądań całkowitej, bezwarunkowej gratyfikacji własnej woli i dumy wydaje się rzeczywiście katastrofalnym faktem życia. Bez względu na to, jak bardzo dojrzały możesz być w wielu obszarach twojego życia, szukaj w sobie tych ukrytych reakcji, za każdym razem, gdy czujesz się niespokojnie i niekomfortowo, gdy pojawiają się w twoim środowisku niepożądane warunki.

O tym, że ma miejsce coś strasznego, rzadko myśli się w jasny i jednoznaczny sposób. W rzeczywistości, samo klarowne przemyślenie tego co ma miejsce sprawi, że nie będziesz mógł już dłużej wierzyć w katastrofę. Trudność polega na tym, że twoje rozumienie twojej reakcji, które utożsamia katastrofę z niespełnieniem twojego żądania, aby być kochanym i akceptowanym przez wszystkich, jest niejasne. Reakcja ta jest nie skonceptualizowana, lecz zracjonalizowana, tak że nigdy nie podążasz za swoim myśleniem i uczuciem, korelując je.

Tak więc konieczne jest odkrycie myśli, czy raczej błędne wyobrażenie, uwięzione w twojej silnej reakcji na niespełnienie, zranienie, krytykę lub frustrację. Wtedy możliwe jest rozpoznanie nierealnej potrzeby i zemsty, z jaką jest ona utrwalana, realizowana i usprawiedliwiana. Nierealne potrzeby to wymagania stawiane innym. Nierealne potrzeby nigdy nie mogą zostać spełnione.

Nierealną potrzebą jest założenie, że zranienie cię skrzywdzi. Krzywdzi cię tylko wtedy, gdy masz ukrytą założenie, że tak będzie i upierasz się, że tak będzie, po prostu dlatego, że jesteś niezdolny do zaakceptowania życia takim, jakie jest i siebie takim, jakim jesteś.

Niektórzy z was naprawdę zaczęli wiedzieć i doświadczać, że wasza przyjemność, pokój i spełnienie nigdy nie zależą od innych, lecz tylko od was samych. Ale czasami, kiedy podchodzisz do nierozpoznanego terytorium wewnątrz siebie, gdzie fałszywe potrzeby i niedoświadczone szczątkowe uczucia tworzą destrukcyjny punkt centralny, zapominasz o tej prawdzie.

Często pojawia się dualistyczne nieporozumienie, że albo jesteś zależny od siebie i dlatego musisz być zupełnie sam, albo że jesteś w spełnionym związku i wtedy całkowicie jesteś zależny od drugiej osoby, co uniemożliwia przyjęcie odpowiedzialności za siebie. Wydaje się, że wymaga to porzucenia wszelkiej nadziei na poznanie kochającego partnera. Jest dokładnie odwrotnie. Tylko w miarę jak przywracasz swoje uczucia do siebie, odkrywasz zasoby wewnątrz siebie i usuwasz mur hamujący swoje dające i kochające uczucia, spełnienie stanie się nieuniknioną rzeczywistością. I odwrotnie, do stopnia, w jakim trzymasz się i nalegasz na innych, aby cię spełnili, do tego stopnia musisz pozostać samotny i niespełniony w swoich prawdziwych potrzebach teraz — utrwalając w ten sposób stare rany z dzieciństwa. Twój obecny stan może być więc użyty jako miernik, który jest bardziej wiarygodny niż cokolwiek innego, ponieważ życia nie da się oszukać. Jego prawa i zasady mówią ci prawdy o tym, gdzie jesteś, nawet jeśli twoja bezpośrednia świadomość jest jeszcze przyćmiona. Kiedy spełnienie jest nieobecne, ty musisz naprawdę sondować wewnątrz siebie znajdować dokąd i jak projektujesz na zewnątrz emocje pierwotnie przychodzące z twojego wnętrza.

Kiedy prawdziwa potrzeba usunięcia blokad świadomości, samorealizacji, intymności i bliskości z innymi, jest wyrażana przez duchowe ja poprzez odrzucenie fałszywych potrzeb, budzi się cudowna siła. Ale to nie dzieje się od razu. Nawet jeśli czujecie się jeszcze zbyt słabi, aby podjąć konieczne, całkowite zaangażowanie, możecie poprosić o pomoc, abyście mogli to zrobić. Pomoc nadejdzie.

To jest najważniejszy cel, z którego wynika wszystko inne. Gdy zobaczysz, jak teraz unikasz dawno zapomnianego bólu z przeszłości, który wciąż w tobie ropieje, odkryjesz również, jak pozostałeś uzależniony od obwiniania. Bez względu na to, jak bardzo zawiedli wasi rodzice – bo oni są istotami ludzkimi, które mogą zawieźć – nie mogą być odpowiedzialni za twoje obecne cierpienie. Tym bardziej nie mogą inni, od których oczekujesz, że będą w stanie zadośćuczynić za wszystkie krzywdy, których doświadczyłeś. Twoje cierpienie jest wynikiem tego właśnie zniekształcenia, jakim jest dążenie do fałszywych potrzeb i tego, że nalegasz na ich spełnienie. Ten mechanizm wydaje się na początku niezwykle subtelny, ale kiedy już wyćwiczysz się w obserwowaniu go, stanie się on aż nazbyt oczywisty. Tak długo, jak będziesz nieświadomy, możesz bardzo umiejętnie racjonalnie tłumaczyć swoje argumenty, ale to tylko pogorszy a nie poprawi twój stan. Możesz rzeczywiście oszukiwać innych co do tego, jak uzasadniona jest twoja sprawa. Możesz nawet oszukiwać swoje zewnętrzne świadome ja. Ale nigdy nie możesz oszukać swojego prawdziwego wewnętrznego „ja” ani życia. Życie rozgrywa swoje prawa i zasady bardzo uczciwie, sprawiedliwie i bezstronnie. Ono czeka aż ty odnajdziesz prawdę w miejscu nierozpoznanych, uzasadnionych potrzeb w dzieciństwie, które były przyczyną strachu i bólu którego wówczas byłeś niezdolny a także niechętny doświadczać w pełni. Ten kielich musi zostać opróżniony. Twoja niechęć, z kolei, stworzyła fałszywe potrzeby których natura i znaczenie również zostały ukryte. Kiedy to wszystko wyjdzie na jaw, będziesz mógł się z tym uporać.

Wszystkie represje i wszystkie ukrywanie tworzą błędne koła i negatywne reakcje łańcuchowe: fałszywe potrzeby tworzą zło, takie jak okrucieństwo, mściwość i tak dalej. Poczucie winy i nienawiść do samego siebie z tego powodu sprawiają, że pierwotny ból wydaje się uzasadniony w twojej sekretnej ocenie samego siebie; ale nie chcesz się do tego przyznać, tak więc kontynuujesz ciągłe przenoszenie winy na innych. Energia uwięziona w trzymaniu siły tych wszystkich ukrytych uczuć wzrasta i staje się coraz bardziej potężne, tworząc kryzys za kryzysem. Może ona zostać uwolniona i wykorzystana dla waszego dobra tylko wtedy, gdy wydobędziecie na zewnątrz wszystko, co jest ukryte i ocenicie to stając w prawdzie. To wymaga odwagi, aby zaakceptować zło bez całkowitego utożsamiania się z nim, co natychmiast skieruje kurs twojego życia w kierunku zaspokojenia twoich prawdziwych potrzeb.

Pogoń za fałszywymi potrzebami powoduje ból nie do zniesienia. Jest on ciasny, zamknięty i gorzki, z dodatkową konotacją beznadziejności. Jest on bardzo różny od bólu prawdziwego niespełnienia, zranienia lub niedoboru. W momencie, gdy te trudności nie są przekształcane w nierealne potrzeby, ból może zostać rozpuszczony i przekształcić się z powrotem w swój pierwotny, płynący, niosący życie nurt energetyczny. Twardy ból jest wynikiem walki z tym, co jest. Miękki ból jest wynikiem akceptacji.

Gdy tylko zewnętrzna skorupa odrętwienia zostanie usunięta przez twoje wysiłki na twojej ścieżce, a warstwa obronna izolująca was od tych wewnętrznych stanów została zniesiona, jesteście zobowiązani doświadczać swoich różnych uczuć, prawdziwych i fałszywych potrzeb oraz wynikających z nich miękkich i twardych bólów. Aby znaleźć się dalej w labiryncie tych nieporozumień, konieczne jest, aby każdy z was znał różnicę między tymi pierwszymi a drugimi. Jeśli doświadczacie zastałych, nieprzeczutych szczątek uczuć, ale nie jesteście świadomi faktu, że jesteście zanurzeni w wyrażaniu swoich nienasyconych żądań, które są waszymi fałszywymi potrzebami, możecie zagubić się w ciężkim bólu. Twardy ból wynikający z upierania się przy fałszywych potrzebach zawiera bowiem zemstę. Samo cierpienie jest częstą bronią do karania rodziców, projektowanych rodziców, i życia. Mówi ono w efekcie: „Zobacz, jaki jesteś zły i co mi zrobiłeś! Niezaspokojenie moich potrzeb zasługuje na karę w postaci mojego unicestwienia”. A osoba niewidoma która jest zaangażowana w ten proces, nie będąc w pełni tego świadoma, może rzeczywiście pozwolić sobie na skok za burtę i zostać wciągnięta w ten nurt.

Dlatego bezpiecznie jest sprawdzić, jakiego rodzaju bólu się doświadcza. Czy prowadzi on do ponurej beznadziei, do utrzymujących się otchłani, w których nie widać światła? Można wtedy bezpiecznie założyć, że poziom jadu uniemożliwia rzeczywiste doświadczenie resztek pierwotnego bólu. W przypadku bowiem doświadczania prawdziwego bólu, wewnętrzna organiczna mądrość kieruje rytmem i czasem trwania każdego doświadczenia. Za każdym razem przychodzi głęboki wgląd, a łączące ogniwa przynoszą więcej światła i więcej nadziei. Ale kiedy ich nie ma, nie powinieneś zagłębiać się w ten ciężki ból, ponieważ w ten sposób nieświadomie karzecie tym bólem innych. Praca powinna być raczej skierowana na rozpoznanie, co tak naprawdę się dzieje. Wtedy można bezpiecznie wejść w szczątkowe doświadczenie i uwolnić się. Odbędzie się to wtedy w zupełnie innym duchu. Postawa człowieka będzie pełna nadziei i celu, a nie bezradnej ofiary, która jest prowadzona na rzeź.

Wasz strach, moi przyjaciele, przed pójściem w głąb siebie jest o wiele mniejszy z powodu prawdziwego bólu. Miękki ból spowodowany niespełnionymi prawdziwymi potrzebami może chwilowo wyrażać się poprzez silny płacz i krzyk, albo też uderzania, ale jest w tym wyrażaniu bezpieczny wewnętrzny grunt z powodu braku jadowitego wymuszającego prądu, który wysyła w świat wiadomość o zemście. Łagodny smutek prawdziwego bólu i prawdziwych potrzeb rozpływa się w swoich własnych strumieniach.

Nieznośne, twarde i niebezpieczne doświadczenie bólu wynika z fałszywej potrzeby, która mówi: „Musisz dać mi to, czego potrzebuję, na co nalegam. Jeśli tego nie zrobisz, zatracę się w zemście”.

Ten głos, moi przyjaciele, musi zostać odkryty. Istnieje on w pewnym stopniu w każdym, bez wyjątku. Im bardziej jest ukryty, tym dalej jesteście od jego rozpuszczenia i przekształcenia waszych prądów energetycznych. Jeśli możecie, pozwólcie sobie doświadczyć tego głosu i rozpoznać go takim, jakim jest, zamiast utożsamiać się z nim. Tak długo, jak jesteś z nim całkowicie utożsamiony, nie możesz się z nim zmierzyć oraz sprawdzić go. Ale w momencie, gdy zaobserwujesz go jako tylko część ciebie, natychmiast będziesz wiedział, że to nie jest to nie jest wszystko, co jest w tobie. Ten aspekt ciebie, który to obserwuje, jest z pewnością bardziej tobą niż to, co jest obserwowane. A aspekt ciebie, który kwestionuje głos wołający o pomstę, który prowadzi z nim dialog i sonduje dialog z nim i sonduje prawdę jego ukrytych przesłań, jest jeszcze silniejszy. Kontynuuje stając się coraz silniejszy, aż w końcu przejmuje kontrolę. Eliminuje to potrzebę całkowitego odrzucenia siebie, co jest rezultatem całkowitego utożsamienia się z głosem fałszywej potrzeby.
W momencie, gdy zadasz sobie pytanie: „Czy to rzeczywiście prawda, że muszę zginąć, ponieważ znoszę ten ból?”, nieuchronnie będziesz musiał najpierw odpowiedzieć, że niekoniecznie jest to jedyna możliwość. Kiedy tak jest, a kiedy nie? Od czego to zależy, jeśli chodzi o ciebie? Kiedy wszystkie te pytania zostaną poważnie skonfrontowane, zobaczysz, że nie jest prawdą, że musisz zginąć, lub nawet prowadzić nieszczęśliwe życie przez resztę swoich dni, ponieważ znosisz ból. Żaden ból nigdy nie może sprawić, że zginiecie. To tylko twoja postawa wobec bólu sprawia, że giniesz. Jeśli stawiasz opór i spinasz się przed bólem, to ból się potęguje i dosłownie miażdży cię. Tylko wtedy gdy jesteś zmiażdżony – i to nigdy przez ból, który zadają ci inni, ale przez to, ze zadajesz sobie go sam – możesz stawić czoła takiej postawie w sobie. Jak już mówiłem, wejdź z nim w dialog.

Kiedy odpuścisz sobie, jedne po drugim, swoje nienasycone żądania i nierealne potrzeby, przekonasz się , że są one rzeczywiście iluzoryczne. Zacząłeś na przykład z założeniem, że nie możesz żyć bez całkowitej aprobaty, bezwarunkowej akceptacji i miłości, bezkrytycznego podziwu lub cokolwiek to może być. Gdy rozważasz możliwość, że możesz nawet osiągnąć spełnienie, zadowolenie, przyjemność i szczęście bez spełniania tych żądań – na początku jest to nowatorski pomysł. Z zaskoczeniem stwierdzisz, że jest to całkiem możliwe. Pojawią się nowe sposoby, nowe możliwości, których nigdy wcześniej nawet nie przeczuwałeś, ponieważ byłeś tak pochylony nad jedyną drogą, która musi być.

Gdziekolwiek w twoim życiu pojawia się przeszkoda, niespełnienie lub nieugięty mur, należy szukać nierealnej potrzeby. Musisz znaleźć swój własny upór, który mówi: „To musi być tak, a nie inaczej. Życie musi mi to dać; muszę to mieć”. Kiedy odnajdziesz i wyrazisz ten głos i uznasz jego fałsz, coś natychmiast się rozluźni. Sam fakt, że kwestionujesz zasadność tych nierealnych potrzeb, które do tej pory uważałeś za prawdziwe, wyzwoli twoją twórczą energię. Głęboko z waszego wnętrza, z centrum waszego splotu słonecznego, głos mądrości będzie was prowadził. Już wcześniej prowadził was w obszarach, w których nie byliście zablokowani. Ale nie mógł was prowadzić w miejscu gdzie mieliście ogromna potrzebę prowadzenia z waszego wnętrza jak i z zewnątrz was. Wtenczas jest możliwe użycie tych uwolnionych energii, rzucić światło na obszary, które potrzebują byś rozjaśnione wewnątrz Was. Energia ta może wtedy przystąpić do pracy, aby rozpuścić substancję duszy, która jest jeszcze stwardniała przez z góry przyjęte, niepodważalne, a nawet niewyartykułowane przekonania, przez upór i upartą samowolę, oraz przez negację i tłumienie uczuć i myśli.

Nie należy mylić twardego uporu z determinacją i rozluźnioną dobrą wolą czy zaangażowaniem, ani z jednopunktowym skupieniem energii, które są niezbędnymi warunkami wstępnymi do pathworku. Twarde więzienie samowoli potęguje wielokrotnie pierwotny, szczątkowy ból. Tworzy bolesne napięcie w systemie, które sprawia że zawsze obwiniamy innych – jak to oni zawiedli cię w przeszłości i nadal zawodzą cię w teraźniejszości. Wtedy nie masz innego wyboru, jak tylko zrezygnować z przyszłości.

Energie, które są uwalniane poprzez podążanie za opisanym tu procesem, są nie tylko fizycznymi energiami, które przynoszą dobre samopoczucie, przepływ i przyjemność. Uwalniają też głos prawdy i mądrości, który jest twoim własnym, wewnętrznym, duchowym ja. Wskaże on ci drogę, a ty nauczysz się rozpoznać go i ufać mu, kiedy wyjdziecie z ciemności, aby podtrzymać się na drodze pomiędzy dwiema skrajnościami. Te skrajności to ślepe, niespokojne myślenie, które słucha tylko tego, co chcesz usłyszeć i które czyni cię głuchym na prawdę w tobie wypływającą z twojego duchowego ja, co czyni cię równie głuchym na głos prawdy. Musisz więc odszukać swoją drogę pomiędzy tymi dwoma skrajnościami.

Kiedy zagłębicie się w swoje najgłębsze uczucia, moi przyjaciele, nie będzie niebezpieczeństwa zatracenia się w nie dającym się znieść bólu. Bowiem nieważne jak trudne było wasze dzieciństwo i nieważne jak wiele negatywnych doświadczeń mieliście, i nieważne, jak okrutny mógł być rodzic, prawdziwą przyczyną bólu nie jest to. Przyczyną jest twój upór i trwanie przy potrzebach, które są już fałszywymi potrzebami, na domaganiu się, aby warunki były inne i aby życie teraz wszystko zrekompensowało i dawało ci wszystko bezinteresownie, pozostawiając cię jako odbiorcę, wyłączając cię z tej wspaniałej gry, jaką jest życie. To jest to, co was teraz naprawdę boli i rani. Musicie zacząć od siebie, we wszystkich momentach. Jeśli będziesz postępował w ten sposób, będziesz w stanie pozwolić pozytywnym uczuciom stać się tak głębokimi i prawdziwymi doświadczeniami, jak negatywne i bolesne uczucia.

 

[Słowa końcowe nie zostały nagrane na taśmę].

 

W tłumaczeniu Soledad Krasickiej i Anny Adamiak