+48 697 101 474 kontakt@pathwork.com.pl

Pathwork Guide Wykład nr 16, 08 listopada 1957

Pobierz wykład w PDF: Duchowy pokarm – siła woli

Pozdrowienia w imieniu Pana. Błogosławiona jest ta godzina, błogosławieni jesteście wy wszyscy, moi przyjaciele. Ponownie mam przyjemność powitać tu dziś nowych przyjaciół i chcę wam wszystkim powiedzieć: po prostu odpuśćcie. Nie myślcie przez tę godzinę o swoich wątpliwościach. Po prostu pozwólcie swojej duszy przemówić i dać wam odpowiedź. Może się to zdarzyć, jeśli będziecie otwarci.

Nie jest zaskakujące to, że osoba, która po raz pierwszy konfrontuje się z tym zjawiskiem – że duch rzeczywiście jest w stanie rozmawiać przez człowieka – nie może łatwo tego zaakceptować. Możliwe jest jednak wiele rzeczy, o których jeszcze nic nie wiecie. Bądźcie więc otwarci i czekajcie. W końcu przekonacie się, że nie tylko tak jest, ale istnieje o wiele więcej, niż możecie nawet marzyć. Nie tylko będziecie w stanie zaakceptować to wszystko intelektualnie, ale faktycznie tego doświadczycie!  Wasze życie zmieni się, gdy poznacie pewne prawdy. To nada wam kierunek i cel, podczas gdy teraz często nie wiecie, o co chodzi w tym życiu i dlaczego mielibyście przechodzić przez tyle trudności, tyle prób. A jednak wszystko to ma sens. Więc odprężcie się, rozwiążcie węzły, bądźcie otwarci.

Wasze problemy często dotyczą chleba powszedniego, potrzeb materialnych. Jakkolwiek ważny jest ten chleb powszedni, ma on jedynie drugorzędne znaczenie w stosunku do duchowego chleba powszedniego, którego potrzebujecie. Wiele mówicie o znaczeniu właściwego pożywienia i witamin, minerałów, białek i diet. To naprawdę dobrze, że ludzkość zaczęła dowiadywać się o tych faktach. Ale my, duchy, widzimy tak ogromną rozbieżność między troską o pożywienie materialne a brakiem pożywienia duchowego. To drugie jest tak samo ważne jak to pierwsze. Widzimy duchowo niedożywionych, pozbawionych pokarmu ludzi; tak wielu cierpi na niedobór duchowych witamin. Dusza i duch bardzo potrzebują pokarmu, często nie zdajecie sobie z tego sprawy. I tylko wtedy, gdy ten pokarm jest dostarczany, przyjmowany i trawiony, wszystkie inne potrzeby są automatycznie zaspokajane, łącznie z materialnym chlebem powszednim. Głód ducha musi mieć swoje konsekwencje.

To samo dotyczy higieny. Ludzkość poczyniła ogromne postępy w dziedzinie higieny fizycznej. Dziś ludzie codziennie kąpią się i biorą prysznic, utrzymując swoje ciała w czystości. W tym samym czasie tak wiele niehigienicznych dusz krąży po świecie. Teraz możesz się zastanawiać, jak to oczyszczenie duszy lub odżywienie ducha ma zostać osiągnięte. Co należy zrobić praktycznie?  Duchowe odżywianie to regularne przyjmowanie duchowych prawd; ważne są nawet powtórzenia!  Ważne jest również uczenie się duchowych praw. Spojrzenie na życie z duchowego punktu widzenia często kontrastuje z materialnym punktem widzenia i pewnego dnia nasze spojrzenie odpowiednio się  odmieni. Przyjmowanie pokarmu duchowego musi stać się regularnym nawykiem, ponieważ możliwe jest, że przyzwyczaisz się do życia bez niego przez długi czas, podobnie jak osoba, która przyzwyczaja się do jedzenia niewłaściwego rodzaju żywności, która nie dostarcza niezbędnych składników potrzebnych organizmowi do zachowania siły i wigoru. Można w ten sposób żyć przez dłuższy czas, nie łącząc przyczyny ze skutkiem. Osoba niedożywiona fizycznie będzie narzekać na zmęczenie, osłabienie lub inne objawy fizyczne, nie zastanawiając się nad ich prawdziwą przyczyną. To samo dotyczy osób niedożywionych duchowo; problemy emocjonalne, brak wewnętrznego spokoju i wszystkie inne objawy tego niedoboru rzadko są świadomie łączone z przyczyną tego wszystkiego.

Pokarm duchowy nie przychodzi sam z siebie. Musisz wyjść i go zdobyć, w taki sam sposób, w jaki zdobywasz pożywienie fizyczne. Musisz zarobić na chleb, kupić mąkę, przygotować i zjeść. Dotyczy to tak samo chleba duchowego, jak i fizycznego. Zarabiasz na swój duchowy chleb poprzez szczere pragnienie jego otrzymania. Przygotowujesz swój duchowy pokarm, szukając odpowiedniego dla siebie źródła, zadając sobie pewien trud, by go otrzymać. I trawisz go, rozważając to, co usłyszałeś lub przeczytałeś, medytując nad tym, próbując zastosować to do siebie w jakiś sposób, aby coś zmieniło się w tobie na lepsze. Dlatego pokarm duchowy to po części słuchanie wykładów, czytanie odpowiedniej literatury i rozmawianie z ludźmi, którzy wiedzą więcej od nas samych. Duchowe odżywianie to także modlitwa i medytacja we właściwy sposób. Również w tym przypadku musisz walczyć ze sobą, aby przezwyciężyć swój opór. Zawsze pojawi się głos mówiący: „Jestem zbyt zmęczony. Nie mam na to ochoty; nie ma znaczenia, że dziś tego nie zrobię. Jakie to ma znaczenie?  Dlaczego Bogu miałoby przeszkadzać, czy modlę się do Niego dzisiaj?”.  Nie, Bóg nie ma nic przeciwko temu, moi przyjaciele. Ale twoja dusza i duch będą głodować. Otwierając się każdego dnia, otrzymujesz siłę i światło, które cię podtrzymuje i prowadzi we właściwym kierunku.

Oczyszczenie duszy, które jest równie ważne, jeśli nie nawet ważniejsze, powinno odbywać się w ten sposób:  wielokrotnie człowiek jest nieświadomy pewnych wad, postaw, opinii, reakcji emocjonalnych. Ludzie niosą ze sobą wiele z tych tendencji od najmłodszych lat, ze względu na pewien wpływ otoczenia i pewne wydarzenia w ich życiu. Postawy te mogły mieć swoje uzasadnienie w przeszłości, ale obecnie są całkowicie nieaktualne i dość szkodliwe. Jednak nieświadomi istnienia tych starych reakcji i ich krzywdzącego wpływu, ludzie wciąż nieświadomie je w sobie noszą i nadal reagują w określony sposób z ich powodu. Sprawdź, co naprawdę myślisz, co naprawdę czujesz i czego naprawdę chcesz. Dokonaj inwentaryzacji swoich emocjonalnych skłonności i prądów duszy. Poprzez ponowne ich zbadanie możesz usunąć to, co nie jest już dla ciebie ważne i odpowiednio zmienić swoje prądy. W ten sposób uporządkujesz swoją duszę. Wtedy będziesz w stanie zmienić kierunek swojej woli tam, gdzie jest to konieczne. Możesz nawet zmienić swoje pragnienia. Tylko wtedy, gdy robisz to świadomie, możesz dowiedzieć się o istnieniu w tobie różnych uczuć, pragnień i postaw. Wtedy będziesz w stanie, z pomocą duchowego pokarmu, który przyjmujesz, zobaczyć, czy te tendencje są zgodne z duchowymi prawami, czy nie. Zobaczysz również, czy w przeszłości złamałeś jakieś duchowe prawo, całkiem nieświadomie, poprzez niewłaściwy wewnętrzny kierunek.

Kiedy te tendencje są w tobie nieświadome, powodują wiele szkód; tworzą w tobie konflikt i chaos. To wszystko reprezentuje nieczystą lub „niehigieniczną” duszę.  Jest w niej tak wiele rzeczy, które powinny zostać zmyte lub usunięte. Oczyszczajcie więc swoje dusze tak, jak oczyszczacie swoje ciała. Należy to robić każdego dnia. Powinniście przeanalizować swój dzień i zbadać własne reakcje na różne zdarzenia, które miały miejsce w ciągu dnia. Tylko w ten sposób możecie oczyścić swoje dusze. Tylko w ten sposób będziecie otwarci  na właściwe pożywienie, dzięki któremu będziecie mogli wzrastać duchowo każdego dnia.

Z takim nastawieniem nic, co się wydarzy, nigdy cię nie przygnębi. Tak, moi przyjaciele, taka jest prawda. Nawet nieprzyjemne rzeczy w życiu nie będą miały mocy, by cię załamać. W ten sposób będziesz mógł dowiedzieć się więcej o sobie i o duchowym prawie, o boskiej prawdzie i o tym, co masz jeszcze do osiągnięcia, a co już osiągnąłeś. Twoje własne porażki, które są nieuniknione, dadzą ci siłę zamiast słabości, gdy będziesz codziennie patrzył na siebie w ten sposób i gdy będziesz rozważał swoje porażki z nastawieniem: „Czego mogę się z nich nauczyć?  Gdzie muszę jeszcze popracować nad samooczyszczeniem?”.

Nic, co dzieje się w twoim życiu, nie jest dobre ani złe samo w sobie. Nie wierz w ten błędny pogląd. Najlepsza rzecz, jaka może ci się przydarzyć, może wydawać się katastrofą w chwili, gdy się wydarzy – i będzie katastrofą, jeśli będziesz miał niewłaściwe nastawienie. Wydarzenie, które wydaje ci się bardzo szczęśliwe, może okazać się bardzo niekorzystne, jeśli nie wyciągniesz z niego duchowej lekcji. Tak więc wszystko, co ci się przydarza, może być dobre, jeśli uczynisz to takim, jeśli wykorzystasz to z duchowego punktu widzenia, jeśli wyciągniesz z tego naukę, abyś mógł nadal wzrastać duchowo, a tym samym wzrastać w szczęściu!

Jest to jedyny sposób, w jaki możesz kierować swoim życiem, zamiast być niewolnikiem i kierować się nastrojami i wydarzeniami zewnętrznymi. Zmiana leży w twojej mocy. Trzymasz swoje życie w ręku, jeśli wykorzystasz tę wiedzę, ale często nie chcesz z niej korzystać. Wydaje ci się, że o wiele łatwiej jest poddać się nastrojowi depresji i beznadziei, ponieważ pozwala ci to być biernym i – świadomie lub nieświadomie – obwiniać los, okoliczności lub innych ludzi za to, co ci się przydarzyło. Nie, moi przyjaciele, w ten sposób rzeczywiście robisz z siebie niewolnika; uzależniasz się od zewnętrznych wydarzeń, nad którymi nie masz kontroli. Zamiast tego powiedz sobie:  „Jeśli wydarzy się coś nieprzyjemnego, odpowiedź musi być we mnie: zarówno przyczyna, jak i rozwiązanie”.  Módl się w tym momencie do Boga, by pomógł ci znaleźć odpowiedź i miej absolutną wolę, by spojrzeć sobie prosto w twarz.

Jeśli pokonasz opór, by to zrobić, co jest trudne tylko na początku, otrzymasz odpowiedź tak naturalnie, jak słońce podąża za deszczem, jak życie musi podążać za śmiercią. A to przyniesie wielkie szczęście twej duszy, szczęście, jakiego nigdy wcześniej nie znałeś. Ponieważ nie ma innego szczęścia porównywalnego z tym, które przychodzi, gdy pokonasz siebie, gdy zdecydujesz: „Nie jestem już niewolnikiem. Od teraz to ja kieruję swoim życiem”. Aby móc to zrobić, muszę przede wszystkim stawić czoła temu, co może mi się nie podobać lub co sprawia, że czuję się niekomfortowo”.

 

Dysponujecie znacznie większą mocą, niż wam się wydaje. Siła woli, która w was drzemie, jest czymś, z czego nie zdajecie sobie sprawy, moi przyjaciele. Ponieważ siła woli ma ogromne znaczenie w życiu człowieka, chciałbym teraz porozmawiać na ten temat. Po pierwsze, chcę powiedzieć:  Nie ma żyjącej osoby, która nie miałaby siły woli. Ktokolwiek mówi: „Jestem słaby, nie mam siły woli”, oszukuje samego siebie, ponieważ wydaje się, że o wiele łatwiej jest być kierowanym, zamiast być reżyserem własnego życia i brać odpowiedzialność na własne barki. Jest to tylko kwestia rozwinięcia siły woli, którą już posiadasz.

Jak możesz rozwinąć swoją siłę woli we właściwym kierunku? Wszyscy, którzy twierdzą, że nie mają siły woli, nieustannie używają jej, nie zdając sobie z tego sprawy. Robisz to podświadomie i często w złym kierunku, ponieważ używasz jej bez wyraźnej świadomości.

Jest wielu ludzi, którzy słusznie twierdzą, że cokolwiek dana osoba naprawdę chce, może to osiągnąć. Jest to mniej lub bardziej prawdziwe. Ale czy to, czego chcesz, jest rzeczywiście najlepszą rzeczą dla ciebie, to już inna kwestia. Dlatego moc kierująca wolą musi być zbadana przez osobę, która chce przede wszystkim wzrastać duchowo i zbliżyć się do Boga. Takie badanie musi być przeprowadzone w świetle duchowego prawa i prawdy. Prądy pochodzące z wyższego „ja” są często zniekształcane przez niższe „ja”. Oto dobry przykład, ponieważ siła woli sama w sobie jest najcenniejszym dobrem; bez niej nie może być mowy o jakimkolwiek duchowym postępie. Siła woli pochodzi od wyższej jaźni; pozostanie czystym strumieniem światła i czystej siły tak długo, jak długo będzie używana w duchowym celu, dla duchowego wzrostu, dla Boga, z Bogiem i w Bogu. W momencie, gdy świadoma wola używa jej w złym kierunku, zostaje ona zniekształcona przez niższe ja i staje się nieczystą siłą.

Weźmy na przykład przestępcę. Używa on swojej siły woli w bardzo oczywisty i zauważalny sposób w złym kierunku. Za wszelką cenę chce osiągnąć swój cel. Dla niego zaspokojenie jego osobistych pragnień jest tak ważne, że jest gotów posunąć się nawet do krzywdzenia innych ludzi.. Bardziej rozwinięta osoba nie będzie postępować w ten sposób, ponieważ wie, że przestępstwo jest grzechem. A jednak i ona może użyć swojej siły woli w złym kierunku, choć nieświadomie i oczywiście nie w działaniach, które w oczywisty sposób krzywdzą innych ludzi, ale w uczuciach i wewnętrznych reakcjach, które również stawiają zaspokojenie ego na pierwszym planie. Jest to łamanie duchowego prawa i ma swoje konsekwencje w wewnętrznej dysharmonii i/lub zewnętrznych konfliktach. Cały proces pozostaje w podświadomości, ponieważ ta osoba wie gdzieś, że to, czego chce, jest złe, ale nie jest gotowa z tego zrezygnować; mimo to chce tego. Siła woli nadal płynie w złym kierunku bez świadomej wiedzy. Jest to często bardzo ważny czynnik u osób z zaburzeniami emocjonalnymi. Wszystko to nie odnosi się tylko do przestępstwa lub grzechu, jak zwykle się je rozumie. Wszystko, co odbiega od duchowego prawa, jest grzechem – lub ignorancją, jeśli chcesz. Są one tym samym.

Możecie bardzo pragnąć czegoś, co samo w sobie nie jest uważane za grzeszne; może nawet nie naruszać uznanych standardów etycznych w waszym społeczeństwie. A jednak to, czego pragniecie, może być złe dla was, dla waszego życia. Dla innej osoby może być właściwe. Grzech, czyli złamanie duchowego prawa, jest nie tylko czymś ogólnie ustalonym dla wszystkich, ale także czymś bardzo osobistym, różniącym się w zależności od każdej osoby. Dla jednej osoby zostanie pisarzem może być przeznaczeniem; w ten sposób może najlepiej wypełnić zadania, które ma wypełnić w tym życiu. Inna osoba, stając się pisarzem, może zaniedbać zadanie, które naprawdę przyszła wypełnić. Nie można powiedzieć, że zostanie pisarzem jest grzechem, a jednak dla konkretnej osoby może to być niewłaściwa rzecz do zrobienia. Jeśli ślepo użyje swojej siły woli, zostanie pisarzem, ale nie będzie szczęśliwy, ponieważ możesz być szczęśliwy tylko wtedy, gdy wypełnisz zadanie, którego podjąłeś się w tym wcieleniu. A każdy ma jakieś zadanie, moi przyjaciele, każdy!

Gdziekolwiek jesteś, masz zadanie, niezależnie od tego, czy masz rodzinę, czy żyjesz całkiem sam. Ale nie szukaj daleko, aby znaleźć to zadanie. Nawet nie myśl najpierw o innych ludziach, którym możesz chcieć pomóc. Z pewnością będziesz w stanie to zrobić, ale tylko wtedy, gdy najpierw odnajdziesz siebie. Zanim będziesz mógł wypełnić zadanie z innymi ludźmi, musisz najpierw wypełnić je w sobie.

Oznacza to, że musisz osiągnąć duchowy wzrost, oczyszczenie i pełną samoświadomość tak bardzo, jak to możliwe, zgodnie z twoją siłą i rozwojem. Kiedy to robisz, jesteś na właściwej ścieżce i już wypełniasz część swojego zadania, bez względu na to, jaka będzie reszta tego zadania. Jeśli zaczniesz od siebie, reszta przyjdzie do ciebie bez konieczności ruszania palcem, zapewniam cię.

 

Wracając do kwestii siły woli: najważniejszym krokiem do skierowania siły woli we właściwym kierunku jest stwierdzenie: „Raz na zawsze użyję wszelkiej woli, jaka we mnie jest, zgodnie z wolą Boga”.  Kiedy to zrobicie, moi przyjaciele, siła woli, która już w was żyje, zmieni kierunek i chociaż na początku może wam się to nie podobać, staniecie się szczęśliwi, ponieważ Bóg wie lepiej od was, co jest dla was najlepsze i co daje wam najwięcej szczęścia. Nagle wasze problemy znikną, mogę wam to obiecać. Wasza siła woli, nawet jeśli do tej pory była w dużym stopniu uśpiona, nagle przepłynie przez was z czystą siłą, której istnienia nigdy nie podejrzewaliście. Całe zmęczenie, cała słabość, całe znużenie – fizyczne czy emocjonalne – zniknie, jeśli szczerze będziesz chciał przedkładać wolę Bożą ponad wszystko inne, jeśli dotrzymasz tej obietnicy i rzeczywiście będziesz nią żył. „Jakąkolwiek mam siłę woli, użyję jej zgodnie z Twoją wolą” – to postanowienie jest początkiem zmian na lepsze w twoim życiu. Jest fundamentem.

Pamiętaj o tym i działaj w ten sposób, mimo że podążanie za własną wolą często wydaje się o wiele bardziej kuszące. Kiedy wolisz powiedzieć sobie:  „Dlaczego Bóg miałby mieć coś przeciwko temu, że robię to czy tamto?  Taka mała rzecz, nie może wyrządzić żadnej szkody, nie może zrobić żadnej różnicy”, to oczywiście nie masz nawet zamiaru poznać odpowiedzi; już podjąłeś decyzję i postawiłeś swoją wolę ponad wolą Boga.

 

Nie ma małych i wielkich rzeczy, moi przyjaciele. To, co dla ciebie może wydawać się ogromne, w absolutnej prawdzie może być bardzo małe i odwrotnie. Najmniejsza rzecz może być odskocznią do największej i najważniejszej. Najmniejsza rzecz może być bardzo znaczącym symptomem, kluczem do wszystkich twoich problemów. Nie pomijaj tego. Nie minimalizuj jej. I miej pewność, że to, co Bóg chce dla ciebie, musi być lepsze niż twoja krótkowzroczność, nawet jeśli na początku oznacza to trochę poświęcenia. Kiedy naprawdę i prawdziwie oddasz swoje życie w ręce Boga, jeśli oddasz się Jemu, musisz stać się szczęśliwy. Po prostu nie ma innej alternatywy. To jedyna możliwa konsekwencja. Ale często prowadzi to przez drzwi, które wydają się być poświęceniem w chwili obecnej, kiedy twoje spojrzenie jest jeszcze zamglone. Później nie będziesz w stanie zrozumieć siebie: to, co wydawało się tak ważne i tak atrakcyjne, lub tak trudne do porzucenia, wyda ci się ciężarem, który nosiłeś, a którym w istocie było!  Ponieważ wszystko to ,jest ciężarem, który oddziela cię od Boga, moi przyjaciele.

I nie pytaj mnie: „Skąd mam wiedzieć, czego pragnie Bóg?  Jaka jest Jego wola?  I kiedy powinienem walczyć i być aktywny, a kiedy powinienem być bierny?”.  Kiedy naprawdę chcesz wiedzieć, znajdziesz odpowiedź. Poświęcisz czas na rozmyślanie o każdym konkretnym problemie i pytanie o to Boga. A On pokaże ci odpowiedź; może to zrobić na wiele sposobów.

Problemem nie jest to, że nie znacie woli Bożej. Problemem pozostaje jedynie to, czy naprawdę chcecie poznać Jego wolę; czy zdecydowaliście, że wypełnicie Jego wolę, nawet wbrew waszemu pozornemu interesowi, w tej małej chwili teraz!  Jeśli wypełniicie warunki, musicie otrzymać odpowiedź. Raz po raz zauważamy, że otrzymujecie odpowiedzi na wasze modlitwy, na wasze pytania o to, jaka może być wola Boża, ale często nie chcecie jej otrzymać. Celowo zamykacie oczy. Moi drodzy przyjaciele, tylko za pierwszym razem tak trudno jest naprawdę oddać swoje życie Bogu, ze wszystkim, co to oznacza. Kiedy już to zrobicie i doświadczycie płynącego z tego pokoju i radości, nigdy więcej nie będzie to trudne, ponieważ wtedy wasza pewność siebie będzie naprawdę ugruntowana. A dlaczego jest to takie trudne za pierwszym razem?  Ponieważ wciąż czają się w Was wątpliwości:„A jeśli wola Boża uczyni mnie nieszczęśliwym?” Jeśli szczerze przetestujecie siebie, przekonacie się, że to właśnie dlatego się wahacie. Oto klucz do wszystkiego.

A teraz, moi drodzy, jestem gotowy na wasze pytania.

 

PYTANIE: Zastanawiałem się, czy mógłbyś nam powiedzieć, czy na innych planetach istnieje świadome życie?

 

ODPOWIEDŹ:  Tak, w rzeczy samej. Każda planeta, każda gwiazda jest sferą, w której istnieje życie duchowe.

 

PYTANIE: Ale miałem na myśli organiczne świadome istoty?

 

ODPOWIEDŹ:  Istota duchowa jest również organiczna, ponieważ wszystkie organy istnieją w promieniującej materii. I z pewnością istnieje świadomość!  Ale nie ma takiego życia jak materialne. Materia jest po prostu inna, o innej gęstości. Te duchy mogą się oczywiście materializować. Możemy to robić i robiliśmy to pod pewnymi warunkami. Gdyby tak się stało, pomyślałbyś, że taki zmaterializowany duch jest z krwi i kości. Ale życie na innych planetach nie jest dokładnie w waszej materialnej formie. Promienista materia jest bardzo zróżnicowana. To, co dla ciebie może być promieniującą materią, której nie możesz dostrzec swoimi oczami, dla nas jest gęstą materią o innej wibracji i typie. Z drugiej strony materia mocy ciemności jest tak szorstka, o wiele grubsza niż nawet wasza materia, że również nie możecie jej zobaczyć. Nie jest promienna, a wręcz przeciwnie, zbyt szorstka, byście mogli ją dostrzec. Myślisz, że całe życie w zaświatach jest subtelną materią, ale tak nie jest. Każda różnica w stopniu gęstości jest automatycznie niewidoczna dla ducha przyzwyczajonego do innej wibracji, chyba że duchy są tak wysoko rozwinięte, że mają moc skupienia wzroku na różnych stopniach gęstości. Dopóki nie nastąpi materializacja, nie można zobaczyć tekstury materii istniejącej w innych sferach.

 

PYTANIE: Jeśli nagle pojawia się wokół nas uczucie szczęścia lub od czasu do czasu przyjemny zapach, czy oznacza to, że wokół nas są harmonijne duchy?

 

ODPOWIEDŹ:  W rzeczy samej. Kiedy harmonijne duchy zbliżają się do ciebie tak blisko, musi istnieć powód, na przykład wewnętrzne zwycięstwo. Nic bowiem nie dzieje się bez przyczyny i skutku. Percepcja zapachu to już coś więcej, to duchowe doświadczenie, znak. Ten znak jest dawany jako zachęta do pozostania na ścieżce lub może być przypomnieniem, aby podążać tą ścieżką. W każdym razie jest to znak łaski. Oznacza to, że pomoc i siła są dane, aby ułatwić następne zwycięstwo.

 

PYTANIE: Czy możemy pamiętać naszą obecną tożsamość w następnym życiu i czy będziemy pracować nad naszymi starymi problemami?

ODPOWIEDŹ:  To, czy będziesz pamiętał swoje obecne życie w następnym, zależy w dużej mierze od ciebie samego. Faktem jest, że w nadchodzących czasach, gdy duchowość rozwinie się o wiele bardziej, wielu ludzi będzie w stanie przypomnieć sobie swoje poprzednie życia, które do tej pory nie były w stanie tego zrobić. Ale nie wszyscy będą w stanie to zrobić. Widzisz, są dziś ludzie, którzy dzięki swojemu rozwojowi mogą przypomnieć sobie coś z poprzedniego życia. Pamięć przyjdzie do nich. A wraz z postępem rozwoju, więcej zasłony zostanie odsłonięte. Im wyżej jesteś rozwinięty, im bardziej dążysz do doskonałości i pracujesz duchowo, tym więcej jesteś w stanie wiedzieć o swoich poprzednich wcieleniach. Wtedy taka wiedza zostanie wykorzystana w dobrym celu. Co do problemów: masz całkowitą rację. Będziesz borykał się z tymi samymi problemami, życie po życiu, dopóki ich nie rozwiążesz. Tak długo, jak nie rozwiążesz problemu w tym życiu, będzie się on pojawiał w następnym, nawet jeśli twoje okoliczności mogą być inne; możesz mieszkać w innym kraju, możesz mieć inny model życia, ale problemy będą się pojawiać tak długo, jak długo nie zostaną przez ciebie rozwiązane. A czym są problemy?  Są niczym innym jak materializacją twoich błędów. Kiedy oczyścisz swoje błędy, problemy znikną. A jeśli tego nie zrobisz, twoje problemy pojawią się ponownie w innych formach w następnym życiu.

PYTANIE: W swojej książce Johannes Greber pisze o Starym Testamencie, o wielkich ludziach, takich jak na przykład Mojżesz, którzy kontaktowali się z duchami i pytał je o decyzje. Czy powinni rozpocząć wojnę, czy przyniesie ona zwycięstwo itp. Ale my jesteśmy nauczani, że powinniśmy podejmować własne decyzje, a ci ludzie byli duchowo o wiele bardziej zaawansowani niż my.

 

ODPOWIEDŹ:  Ci ludzie byli bardzo zaniepokojeni wypełnianiem woli Bożej, co jest najtrudniejszą decyzją ze wszystkich. To, że pytali o dobro całego ludu ducha, a nie swoje własne i bardzo osobiste kanały, miało dobry i cenny powód: ludzie mogliby nie uwierzyć swojemu przywódcy, gdyby powiedział im, że otrzymał odpowiedzi bezpośrednio od Boga. Ci ludzie bardzo wierzyli w duchy boże i chętniej przyjmowali ich świadectwo.

 

PYTANIE: Czy człowiek kiedykolwiek ma duchowych opiekunów i czy niższe duchy mają wyższe duchy, które im pomagają?

 

ODPOWIEDŹ: Niższe duchy z pewnością również mają swoich opiekunów. Ale, podobnie jak istoty ludzkie, nie mogą ich zobaczyć. A czasami ci opiekunowie nie mogą się do nich zbliżyć. To zależy od ich własnego nastawienia. Każdy duch ma jakiegoś opiekuna. Jeśli chodzi o istoty ludzkie, każdy ma swojego opiekuna. Niektórzy mają więcej niż jednego, inni tylko jednego. Zależy to od przypadku, ale nigdy nie ma żadnej niesprawiedliwości. Czasami jeden duch opiekuńczy może być potężniejszy niż trzy lub cztery inne. Osoba, która ma więcej do osiągnięcia, ma potężniejsze duchy opiekuńcze niż osoba, która po prostu żyje dniem, nie pragnąc żadnego duchowego postępu. Tak więc wszystko to jest bardzo sprawiedliwie określone.

 

PYTANIE: Czy świat duchów jest świadomy statków kosmicznych i latających spodków, które tak często pojawiają się teraz w wiadomościach i których obserwacja wydaje się być słuszna?

 

ODPOWIEDŹ:  Nie jestem upoważniony do udzielania informacji na ten temat. Powiedziałem to już wcześniej i powiem to jeszcze raz. Jest ku temu bardzo dobry powód. Za kilka lat zrozumie pan, dlaczego nie mogę o tym mówić.

 

PYTANIE: W odniesieniu do twojego ostatniego wykładu, kiedy mówiłeś o wielu duchach, które są wokół człowieka, duchach ciemności i wyższych duchach:  Zastanawiam się, czy nasze wołanie do nich jest przeważnie świadome?

ODPOWIEDŹ:  Nie, to nie jest świadome. W rzeczywistości jest to w większości nieświadome działanie. Bardzo, bardzo rzadko robi się to świadomie, przynajmniej jeśli chodzi o duchy ciemności. Jeśli ktoś naprawdę to robi, musi być bardzo złym duchem. Jeśli chodzi o duchy prawdy i światła, powinieneś i możesz świadomie je do siebie wzywać. Ale nawet jeśli tego nie robisz, to w chwili, gdy pokonujesz jakąś wadę, walczysz ze swoim niższym ja, pragniesz ponad wszystko wypełniać wolę Boga i żyć zgodnie z boskim prawem, emanujesz pewną substancją, która przyciąga do ciebie duchy światła. Z tego samego powodu, jeśli poddajesz się swojemu niższemu ja, jeśli naruszasz boskie prawo, emanujesz cechą, która przyciąga do ciebie duchy ciemności, jak magnes. Na przykład, gdy emanujesz gniewem, przyciągasz do siebie ducha gniewu. Kiedy emanujesz egoizmem, przyciągasz do siebie takiego specjalistę, który będzie cię dalej zachęcał do tego błędu. I tak dalej. To, co z ciebie wychodzi, jest tym, co przyciągasz do siebie. Podobne przyciąga podobne.

 

PYTANIE: Czy istnieje wzajemna aktywność w tym przyciąganiu?

 

ODPOWIEDŹ:  O tak.

 

PYTANIE: Po obu stronach?

ODPOWIEDŹ:  Z obu stron, jak najbardziej! I nie tylko tego rodzaju wzajemna aktywność, ale także nauka. Widzisz, z duchami ciemności jest tak: wypełniają one zadanie w swoim świecie ciemności, gdy zwyciężają nad człowiekiem, szczególnie z ludźmi, którzy kochają Boga. Bardzo zależy im na odciągnięciu ich od Boga. Nie muszą martwić się o przestępców. I tak mają do nich dostęp. Ale szczególnie zależy im na podbijaniu ludzi, którzy kochają Boga, którzy szukają Boga, aby mogli poddać się swoim słabościom. Za taką pracę duchy otrzymują specjalne nagrody w swoim świecie. Wiedzą bardzo dobrze, że nie mogą niczego osiągnąć, próbując zainspirować ludzi do jakiegokolwiek rodzaju niegodziwości, która jest im obca. Ale mogą odnieść sukces dzięki pozornie nieszkodliwym wadom, które powoli, ale pewnie wciągają taką osobę w ciemność, depresję, pogardliwe nastroje, a tym samym w oddzielenie od Boga.

 

To nie tyle wada sama w sobie jest szkodliwa, ale raczej to, że ci ludzie stają się zdegustowani sobą i mogą całkowicie zrezygnować z walki. Często mówiłem, że potknięcie się o ten sam błąd samo w sobie nie jest złe, pod warunkiem, że zostanie rozpoznane i wyciągnie się z niego wnioski, przyjmując właściwą i konstruktywną postawę. W rzeczywistości żaden postęp nie jest możliwy bez potknięć. Ale kiedy potknięcie jest postrzegane z postawą beznadziejności i obrzydzenia do samego siebie, wtedy chmury stają się coraz większe; wtedy osoba coraz bardziej angażuje się w kontakt z odpowiednimi ciemnymi duchami, ze światem ciemności w ogóle.

Nie musisz popełniać przestępstwa, aby żyć w świecie ciemności. Istnieją inne wibracje, które mogą to zapewnić. Jeśli jednak człowiek odmawia bycia narzędziem dla mocy ciemności, jeśli walczy – a może to zrobić tylko wtedy, gdy bardzo dobrze zna swoje własne wady, ponieważ tylko przez nie może być kuszony przez ciemne duchy – czy wiesz, co się stanie?  Ciemny duch wzniesie się wyżej w swoim rozwoju; nauczy się – nie bezpośrednio, nie od razu, ponieważ wciąż jest tak bardzo w ciemności, że na początku będzie znał tylko porażkę. Ta porażka będzie kosztować go jego pozycję, tak że będzie cierpiał i tylko to cierpienie przybliży go do Boga. Ponieważ tylko wtedy zwróci się do Boga, w ostateczności, w całkowitej rozpaczy. Dopóki może odnosić zwycięstwa w swoim świecie ciemności i ma tam władzę, nigdy nie zwróci się do Boga. Tak więc każde zwycięstwo, nawet najmniejsze, każdej istoty ludzkiej, powoduje ogromną reakcję łańcuchową we wszechświecie wśród istot, których nawet nie jesteś świadomy.

Moi przyjaciele, gdybyście wiedzieli, jak wiele osiągacie przez swoje zwycięstwo, nie tylko jeśli chodzi o was samych i wasze najbliższe otoczenie, ale także dla tak wielu duchów, naprawdę staralibyście się o wiele bardziej. I nie tylko złe duchy są dotknięte twoim zwycięstwem, ale także błądzące duchy, które nigdzie nie należą. Często są wokół ciebie i uczą się z twojego zwycięstwa w znacznie bardziej bezpośredni sposób niż te mroczne duchy. Kiedy więc zwyciężasz samego siebie, stajesz się istotną częścią wielkiego Planu Zbawienia. Jesteś wtedy aktywnym żołnierzem w walce. Jesteś żołnierzem na pierwszej linii frontu. A żołnierz pierwszej linii potrzebuje lepszej broni, większej siły i lepszej ochrony niż ten, który nie walczy lub ten, który znajduje się w głębi lądu. Broń i siła przychodzą do was ze świata duchowego Boga w postaci przewodnictwa, oświecenia, zrozumienia.

 

A teraz, moi drodzy, odejdę do mojego świata. Błogosławię każdego z was. Błogosławieni są wasi bliscy, błogosławieni jesteście wy. Przyjmijcie siłę, która teraz do was płynie, abyście byli w stanie rozwiązać swoje problemy z Bogiem, w Bogu.